Tragiczne wydarzenia na kampusie UW. Relacje studentów

polsatnews.pl 1 dzień temu

- Mogło to spotkać każdego z nas. Często przechodziłem tymi drzwiami i nie wyobrażam sobie, by przejść przez nie ponownie - powiedział Polsat News jeden ze studentów Uniwersytetu Warszawskiego, gdzie w środę doszło do brutalnego morderstwa. - Moim zdaniem musiała to być zaplanowana akcja - dodał inny student.

Według relacji studentów zgromadzonych na Kampusie Głównym sprawca był studentem Uniwersytetu Warszawskiego.

"Musiała to być zaplanowana akcja". Studenci w szoku

- Zdarzenie miało miejsce przy samym wyjściu, więc moim zdaniem musiała to być zaplanowana akcja - powiedział Polsat News Mateusz, student Wydziału Nauk Politycznych i Studiów Międzynarodowych.

- To 22-letni student, pewnie był pod wpływem narkotyków. Na pewno zostanie to w głowie - dodał.

- Mogło to spotkać każdego z nas. Często przechodziłem tymi drzwiami i nie wyobrażam sobie, by przejść przez nie ponownie - stwierdził.

- Tym bardziej, iż to było na widoku. To jest jakby centrum tego uniwersytetu - powiedział Jakub, również student WNPiSM.

Jak dodał czwartkowe zajęcia na uniwersytecie zostały odwołane, prawdopodobnie tak samo będzie w piątek. - Nie wyobrażam sobie sytuacji, w której nie byłyby odwołane - podkreślił.

"Obawiałem się, iż to ktoś bliski"

- Pierwsza emocja, jaka nam towarzyszyła, to był szok i pytanie o to, czy nie jest to ktoś bliski nam. Ja od razu zadzwoniłem do mojej dziewczyny i zapytałem czy wszystko jest w porządku - powiedział Polsat News Bartosz, student II roku prawa.

- Dowiedzieliśmy się o tym z mediów. Byliśmy poza kampusem, ale blisko bo na Krakowskim Przedmieściu. Zebraliśmy wszystko i przyszliśmy tutaj. W czasie tego zdarzenia na kampusie trwały zajęcia - stwierdził z kolei Maciek, student I roku.

- Ludzie na grupach studenckich piszą, iż to był student prawa III roku, iż zadał jej wiele ran, iż obciął głowę, wspominali też, iż podobno zaczął ją jeść - dodał.

Tragedia na kampusie UW. Jedna osoba nie żyje, druga jest ranna

W środę o godz. 18.40 na kampusie Uniwersytetu Warszawskiego przy Krakowskim Przedmieściu doszło do wydarzenia o charakterze kryminalnym - poinformował Rafał Rutkowski z Komendy Stołecznej Policji.

Sprawca zaatakował siekierą ponad 60-letnią portierkę w Audytorium Maximum. Rzucił się także na próbującego interweniować ochroniarza, który został ciężko ranny.

Napastnikiem okazał się się 22-letni obywatel Polski, nie jest mieszkańcem Warszawy. Mężczyzna został zatrzymany krótko po ataku.

W związku z zabójstwem na kampusie rektor UW prof. Alojzy Z. Nowak i Kolegium Rektorskie UW ogłosili czwartek 8 maja dniem żałoby na uczelni. "W związku z zaistniałą sytuacją (...) 8 maja 2025 r. ogłaszam dniem żałoby na Uniwersytecie Warszawskim" - czytamy w komunikacie opublikowanym na stronie internetowej uczelni.

Atak na terenie UW. Rafał Trzaskowski komentuje

Głos ws. ataku na kampusie UW zabrał prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski. "Wstrząsnęła mną informacja o makabrycznej zbrodni na kampusie Uniwersytetu Warszawskiego. Ogromne wyrazy współczucia dla rodziny i bliskich zamordowanej" Mam też nadzieję, iż ranny w ataku mężczyzna niosący pomoc wróci do pełnego zdrowia" - napisał w mediach społecznościowych.

"Ten brutalny atak musi spotkać się z surową karą" - dodał.

Sprawę skomentował również minister nauki Marcin Kulasek, który napisał, iż jest w stałym kontakcie z rektorem UW. Jak zapewnił, "społeczność uczelni może liczyć na moje pełne wsparcie w tym trudnym czasie".

"W obliczu tego dramatu myślami jestem z rodziną i bliskimi ofiary. Pragnę złożyć im wyrazy najgłębszego współczucia" – napisał minister.

WIDEO: Bocian czarny w Wolsztynie. Znów na wolności
Idź do oryginalnego materiału