Twoja siostra wychodzi za mąż, a babcia musi się przeprowadzić do was: Babcia boli się, iż jest niepotrzebna.

newsempire24.com 1 tydzień temu

Twoja siostra wychodzi za mąż, nie ma gdzie mieszkać, babcia wprowadzi się do was: Babcia płakała, czując, iż nikomu nie jest potrzebna

Kiedy ja i Dawid wzięliśmy ślub, od razu zaczęliśmy marzyć o własnym M. Mieszkaliśmy w małym miasteczku pod Łodzią i liczyliśmy tylko na siebie. Moi rodzice nie mogli nam pomóc, a Dawid wychował się u babci, Weroniki Stanisławy, i nie chciał wracać do jej domu. Z matką prawie się nie kontaktował — pojawiała się tylko od święta, żeby odwiedzić babcię. Dawidowi była niepotrzebna: miała nowego męża i małą córeczkę, a syn, najwyraźniej, dawno stał się obcym człowiekiem.

Wzięliśmy kredyt hipoteczny i harowaliśmy jak wół przy pługu. Chcieliśmy jak najszybciej spłacić część, żeby móc spokojnie planować dzieci. Dawid pożyczył trochę pieniędzy od matki, ale gwałtownie oddaliśmy dług. Przez pięć lat oszczędzaliśmy na wszystkim, i w końcu kredyt był prawie spłacony. Odetchnęliśmy z ulgą — choćby jeżeli pójdę na macierzyński, damy radę ze spłatami. I właśnie wtedy, gdy zdecydowaliśmy się na dziecko, dowiedzieliśmy się, iż zostaniemy rodzicami. Tego samego dnia, kiedy mieliśmy świętować, do drzwi zapukała teściowa, Grażyna. Jej wizyta była jak grom z jasnego nieba.

— Z jakiej okazji? — rzuciła sarkastycznie, lustrując nas wzrokiem.

Podzieliliśmy się radosną nowiną, ale choćby nie drgnęła. Zamiast gratulacji wykrzyczała:
— Nie po to przyszłam. Dawid, twoja siostra, Kinga, wychodzi za mąż. Nie ma gdzie mieszkać. Babcia wprowadza się do was, więc przygotujcie jej miejsce.

— Dlaczego do nas? — zdziwił się Dawid.
— Wychowała cię, więc bądź wdzięczny i pomóż — ucinała Grażyna.
— Mamo, ona ma swoje mieszkanie! Dlaczego Kinga ma tam mieszkać?

Rozmowa skończyła się potokiem oskarżeń. Teściowa trzasnęła drzwiami i wyszła. A następnego dnia pojawiła się babcia. Stała w progu, ściskając chusteczkę, i płakała. „Tylko wam przeszkadzam, nikomu nie jestem potrzebna” — szeptała, a mnie serce pękało. Dawid przytulił ją: „Nie płacz, babciu, wszystko będzie dobrze”. Ale już czułam, iż nasze życie zaraz zamieni się w koszmar.

Po przeprowadzce Weroniki Stanisławy zaczął się horror. Teściowa zaczęła nachodzić nas o każdej porze dnia i nocy, bez zapowiedzi. Twierdziła, iż ma prawo odwiedzać matkę. Po jej wizytach zaczęły znikać różne rzeczy. Drobiazgi, ale i tak irytujące: to waza, którą zachwycała się ostatnim razem, to figurka z półki. Milczałam, ale we mnie wszystko wrzeło. A potem Kinga zabrała babci telewizor — ten sam, który my z Dawidem kupiliśmy, żeby Weronika mogła oglądać swoje seriale. Babcia opowiedziała, iż wnuczka po prostu spakowała go w karton i wyszła, choćby nie tłumacząc się. Co gorsza, Kinga zabierała jej całą emeryturę, zostawiając staruszkę bez grosza.

Pewnego dnia Weronika Stanisława nie wytrzymała i powiedziała córce:
— jeżeli tak często przychodzisz i tęsknisz, mogę wrócić do domu. Kinga nie ma dzieci, a Dawid niedługo zostanie ojcem.

Po tym Grażyna zaczęła rzadziej się pokazywać. Najwyraźniej przestraszyła się, iż matka naprawdę odbierze mieszkanie. Rok po narodzinach naszego syna wróciłam do pracy — babcia z euforią zajęła się prawnukiem. Zaczęliśmy marzyć o większym mieszkaniu: w dwupokojowce zrobiło się ciasno. Weronika Stanisława, promieniejąc, pewnego dnia oznajmiła:
— Kinga jest w ciąży i prosi o pomoc z dzieckiem. Ale ja już się tu zadomowiłam, nie chcę nigdzie iść. Kupimy trzypokojowe i będziemy czekać na naszą księżniczkę!

Wierzę, iż tak się stanie. Za każdym razem, gdy przypominam sobie łzy babci i bezczelność teściowej, czuję, jak we mnie coś wrze. Nasza rodzina zasłużyła na spokój, a ja zrobię wszystko, żeby chronić ją przed tymi, którzy widzą w nas tylko korzyść.

Idź do oryginalnego materiału