Relacja z dzieckiem przy lekcjach – partnerstwo
czy pole walki?
Wszystko zaczyna się od tego, jak podchodzimy do odrabiania lekcji. Czy traktujemy je jako obowiązek, który trzeba "odhaczyć", czy jako wspólną drogę do samodzielności dziecka?
Wiem, iż łatwo powiedzieć, trudniej zrobić – szczególnie po pracy, kiedy marzysz tylko o ciszy, a zamiast niej słyszysz: "Mamo, nie rozumiem tego zadania!".
To właśnie wtedy najłatwiej popełnić błędy, które rzutują na całą atmosferę i budują w dziecku przekonanie, iż nauka to coś przykrego.
Tych 6 błędów nie popełniaj przy odrabianiu lekcji z dzieckiem. Nr 4 sprawi, iż straci chęć do nauki
1. Odrabianie lekcji za dziecko
Czasem chcesz, żeby było szybciej, prościej, "na już" – więc sama wpisujesz odpowiedź. Ale tak naprawdę to odbieranie dziecku szansy na naukę i satysfakcję z rozwiązania zadania. Łatwo zapomnieć, iż to ono chodzi do szkoły, a nie my.
2. Krytykowanie przy każdej pomyłce
"Znowu źle!", "Ile razy mam ci tłumaczyć?" – te słowa działają jak cios. Dziecko gwałtownie zaczyna wierzyć, iż i tak niczego nie potrafi. A przecież błędy to naturalny element nauki – bez nich nikt nie nauczyłby się czytać ani liczyć.
3. Porównywanie do innych
"Twoja siostra w twoim wieku…", "Kolega z klasy robi to szybciej…". Porównania nie motywują – one podkopują poczucie własnej wartości. Każde dziecko uczy się w innym tempie i to jest w porządku.
4. Podnoszenie głosu i presja
To najprostszy sposób, by dziecko straciło chęć do nauki. Krzyk nie sprawia, iż wiedza szybciej wchodzi do głowy – sprawia tylko, iż włącza się lęk i blokada. Wtedy lekcje stają się synonimem stresu, a przecież powinny być miejscem odkrywania i próbowania.
5. Odrabianie lekcji w pośpiechu
"Szybko, szybko, bo zaraz kolacja!" – presja czasu niszczy koncentrację. Dziecko potrzebuje spokoju, żeby skupić się na zadaniu. Kiedy wszystko robione jest w biegu, zostaje tylko frustracja.
6. Brak pochwał i docenienia wysiłku
Dzieci potrzebują usłyszeć: "Widzę, iż się starasz", choćby jeżeli efekt nie jest idealny. Docenienie drobnych postępów buduje motywację i wiarę w siebie. Bez tego łatwo o zniechęcenie i poczucie, iż "to i tak nie ma sensu".
Jak zamienić lekcje w coś mniej bolesnego?
Nie chodzi o to, żeby lekcje nagle stały się pasją życia. Chodzi o to, żeby nie były polem bitwy. Wystarczy zmiana perspektywy – zamiast skupiać się na wyniku, warto skupić się na procesie.
Kiedy dziecko czuje, iż ma prawo do popełniania błędów, iż jest słuchane i doceniane, lekcje przestają być koszmarem, a stają się miejscem, gdzie uczy się nie tylko matematyki czy ortografii, ale też wytrwałości i wiary we własne możliwości.