Dlaczego słowa mają takie znaczenie?
Szkoła to dla dorosłych oczywistość – chodzimy, uczymy się, zdajemy egzaminy. Ale dla dziecka to zupełnie nowy świat, pełen reguł, ocen i oczekiwań.
Lęk przed szkołą może wynikać z wielu rzeczy: konfliktu z kolegą, obawy przed oceną, niepewności, czy poradzi sobie z materiałem. Gdy dziecko dzieli się strachem, rodzic
ma wybór – zlekceważyć albo wysłuchać.
I właśnie wtedy słowa potrafią zaważyć na relacji: czy dziecko zaufa nam na przyszłość,
czy nauczy się chować emocje głęboko w sobie.
Tych 6 zdań nigdy nie mów, gdy dziecko boi się szkoły. Nr 2 sprawi, iż zamknie się w sobie
1. "Nie wygłupiaj się, wszystkie dzieci chodzą do szkoły"
To zdanie bagatelizuje lęk. Dla dziecka to, iż "wszyscy chodzą", nie ma znaczenia – ono przeżywa własny strach. Słysząc to, czuje, iż jego uczucia są nieważne. A przecież każdy ma prawo bać się czegoś, co dla innych jest codziennością.
2. "Przestań marudzić, nie ma się czego bać"
To jedno z najgorszych zdań, bo odbiera dziecku prawo do emocji. Strach nie znika, bo ktoś powie: "nie ma się czego bać". Wręcz przeciwnie – dziecko zamyka się w sobie i następnym razem już nie powie, co czuje. Zamiast tego lepiej powiedzieć: "Widzę, iż się boisz. Chcesz mi opowiedzieć, co jest dla ciebie najtrudniejsze?".
3. "W szkole jest fajnie, zobaczysz"
Może i w szkole bywa fajnie, ale to zdanie brzmi jak zaklinanie rzeczywistości. Dziecko słyszy: "Twoje emocje nie istnieją, bo ja wiem lepiej". A przecież nie o to chodzi – zamiast obiecywać, warto zapytać: "Czego najbardziej się boisz? Co mogłoby ci pomóc?".
4. "Jak będziesz tak histeryzować, to niczego nie osiągniesz"
Krytyka w momencie lęku tylko go pogłębia. Zamiast wsparcia dziecko dostaje sygnał: "Twoje emocje przeszkadzają". Potem boi się nie tylko szkoły, ale też reakcji rodzica. A przecież lęk nie jest przeszkodą w osiąganiu celów – to sygnał, iż dziecko potrzebuje pomocy w ich przepracowaniu.
5. "Wszyscy sobie radzą, tylko ty masz problem"
To zdanie zamyka rozmowę i wprowadza wstyd. Dziecko czuje się gorsze, inne, słabsze. Porównania nie motywują – one izolują. Zamiast tego warto podkreślić, iż każdy ma prawo do trudności i iż wspólnie możecie znaleźć rozwiązanie.
6. "Jak się postarasz, to strach minie"
Lęk nie znika od samego "postarania się". To nie jest kwestia wysiłku, ale emocji, które trzeba nazwać i oswoić. Kiedy mówimy tak do dziecka, uczymy je, iż jeżeli nie potrafi pokonać lęku, to po prostu się "nie stara". A to rodzi poczucie winy i jeszcze większy ciężar.
Strach przed szkołą to nie fanaberia
Strach przed szkołą to dla dziecka realne przeżycie, a nie fanaberia. Nasze słowa mogą sprawić, iż poczuje się w nim samotne – albo iż znajdzie w nas bezpieczną przystań. Nie chodzi o to, by usuwać wszystkie przeszkody z jego drogi, ale by pokazać: "Możesz mieć obawy, a ja i tak zawsze będę obok". Bo właśnie to daje dziecku siłę większą niż jakakolwiek rada.
Czasem wystarczy przytulenie albo wspólna rozmowa przed snem, żeby napięcie trochę odpuściło. A wtedy szkoła przestaje być potworem, a staje się tylko kolejnym wyzwaniem do oswojenia.