Jak informuje serwis „Interia”, choć ryby są zalecanym elementem zdrowej i zbilansowanej diety, to warto wiedzieć, które z nich jeść. W mięsie wielu z nich znajdziemy rtęć. Jedne mają go więcej, inne mniej. Wśród gatunków, które znalazły się na cenzurowanym, jest tuńczyk.
Ryby mają w sobie rtęć
Choć ryby stanowią istotny element zdrowej i zbilansowanej diety, nie wszystkie, które możemy kupić w polskich sklepach, faktycznie są zdrowe. Wszystko przez zawartą w mięsie rtęć. Wart sięgać po gatunki, które mają jak na mniej tego pierwiastka.
Dr n. med. Jacek Postupolski, Kierownik Zakładu Bezpieczeństwa Żywności w Narodowym Instytucie Zdrowia Publicznego w rozmowie z „Interią” wskazał, iż mniejsze gatunki ryb, które nie są wyłącznie drapieżnikami, mają w sobie znacznie mniej szkodliwej rtęci, niż większe gatunki. Dlatego lepiej sięgać po szprotki, czy sardynki.
Gdy mówimy o metalach ciężkich w rybach, to największym zagrożeniem jest ołów, kadm, rtęć i arsen. Zasadniczo zależność jest taka, iż im ryba znajduje się bliżej końca łańcucha pokarmowego, czyli im jest bardziej drapieżna i zjada więcej innych ryb, tym kumuluje więcej metali ciężkich – podkreślił ekspert cytowany przez „Interię”.
A co z tuńczykiem?
Wśród ryb, które mają w sobie niebezpieczną dla nas rtęć, jest tuńczyk. Zgodnie z obowiązującymi w tej chwili wytycznymi Światowej Organizacji Zdrowia, tuńczyka nie powinno się podawać ani kobietom w ciąży, ani dzieciom.
Pozostałe osoby, choć nie muszą całkowicie wykluczać tuńczyka ze swojej diety, ważne, aby zachować jak największą ostrożność przy jego spożywaniu. Dotyczy to nie tylko tuńczyka, ale i makreli.
Eksperci zajmujący się badaniem ryb wskazują, iż mniej rtęci znaleziono w rybach słodkowodnych. Więcej było ich w mięsie ryb słonowodnych.