Uczniowie trójkowi mają w życiu łatwiej, niż prymusi? "Są bardziej przedsiębiorczy"

kobieta.gazeta.pl 3 godzin temu
Zdjęcie: Fot. Mikołaj Kuras / Agencja Wyborcza.pl


Czy trójkowym uczniom jest w życiu łatwiej, niż tym, którzy co roku mieli czerwony pasek na świadectwie? Wydawałoby się, iż powinno być odwrotnie. Wiele osób jednak twierdzi, iż w dorosłym życiu lepiej radzą sobie przeciętni uczniowie.
Oceny w szkole to zmora nie tylko uczniów, ale także wielu rodziców. W końcu chcieliby jak najlepiej dla swoich dzieci, a dobre oceny to dobry start w przyszłość. Prawda? Okazuje się, iż nie wszyscy są tego samego zdania. Nasi czytelnicy wypowiedzieli się na ten temat. Temat skomentowały m.in. nauczycielki.

REKLAMA







Zobacz wideo Czy w polskiej szkole muszą być oceny? "Można w inny sposób ocenić ucznia niż liczbą"



Uczniowie trójkowi mają w życiu lepiej? "Szkolni geniusze błyszczą tylko w edukacji"
Punktem wyjściowym komentarzy była treść artykułu w serwisie e-dziecko, w którym pewna nauczycielka stwierdziła, iż szóstkowi uczniowie "chcą sprostać wymaganiom rodziców. Nie żyją dla siebie, żyją, żeby realizować marzenia rodziców". Z jej opinią zgodziła się spora grupa internautów. A pomiędzy niektórymi wywiązały się interesujące dyskusje.

Jak ktoś jest dobry ze wszystkiego, to znaczy, iż nie jest dobry z niczego. Obserwując losy dzieci, które uczyłam lub miałam z nimi do czynienia w pracy, mogę śmiało stwierdzić, iż te tzw. trójkowe radzą sobie w życiu dużo lepiej, niż ci piątkowi i szóstkowi. Są bardziej kreatywni, przedsiębiorczy. Tzw. szkolni geniusze błyszczą tylko w edukacji. Gdy przychodzi pora na zwykłe życie, pracę często gubią się albo trafiają do korpo, gdzie funkcjonują jak trybiki w maszynie

- stwierdziła jedna z osób.


"Wszystko zależy od motywacji i cech charakteru"
Kolejna osoba tylko częściowo się z nią zgodziła. Zwróciła uwagę na kwestię motywacji uczniów: "Przyjaźniłam się kiedyś ze szkolną prymuską. Widać było, iż to nie tylko presja rodziców, ale też jej osobista ambicja. Była bardzo pracowita. Miała zdolności humanistyczne, językowe, ale też ścisłe. Skończyła 2 kierunki studiów: humanistyczny i ścisły. Po studiach założyła własną firmę i z tego, co się orientuję, nieźle jej się wiedzie zawodowo. I wcale nie została singielką z kotem - ma męża i dzieci. Może wyjątek potwierdza regułę, ale wydaje mi się, iż wszystko zależy od motywacji i cech charakteru danej osoby. jeżeli ktoś uczy się dla rodziców, dla ocen, dla nagród, to rzeczywiście może mieć potem problem w życiu zawodowym. Ale nie wszyscy szóstkowi uczniowie mają taką motywację. I myślę, iż korporacyjnymi trybikami zostają nie tylko prymusi, a nie wszyscy trójkowi zakładają dobrze prosperujące biznesy albo znajdują pracę marzeń" - podsumowała.
"Nie twierdzę, iż wszyscy tak mają. Ale często tak jest, iż prymusy choćby jeżeli osiągną tzw. sukces, czyli zdobędą wymarzony zawód, to czy to sprawia im radość? Czy firma jest spełnieniem jej marzeń, czy oczekiwań rodziny albo środowiska? Czy ktoś, zostając lekarzem, robi to dla siebie, czy oczekiwań innych? Niestety, znam wiele osób, które pomimo zdobycia wymarzonego dyplomu, czują się nie na swoim miejscu. Zresztą ile jest ludzi, którzy wydają się pracować za karę - na każdym kroku i wszędzie to widać: w przychodniach, szpitalach, biurach, sądach itp." - stwierdziła jej przedmówczyni.








Uczniowie trójkowi mają w życiu lepiej? 'Szkolni geniusze błyszczą tylko w edukacji' Fot. Piotr Skórnicki / Agencja Wyborcza.pl


"Najlepiej dla ucznia jest wtedy, kiedy zachowuje w życiu równowagę"
"Ja myślę, iż szkoła podstawowa niczego nie weryfikuje. Tak szóstkowy uczeń może być naprawdę zdolny i te szóstki mieć, nie musi wcale być geniuszem. Owszem, niektóre ślęczą bardzo nad książkami, ale są też dzieciaki z szerokimi zainteresowaniami, bardzo kreatywne, które uczą się standardowo, a te szóstki mają" - czytamy w kolejnym komentarzu.

Najlepiej dla ucznia jest wtedy, kiedy zachowuje w życiu równowagę, zdrowy balans. Ważne są dla niego spotkania z przyjaciółmi, czas na pasje, wyprowadzanie psa, zrobienie czegoś w domu. Nie pragnie szóstek z każdego przedmiotu, ale realizuje małą wizję siebie. I jest samodzielny, bo tego uczy współczesna dobra szkoła

- podsumowała następna osoba.
A jakiego wy jesteście zdania? Lepiej dążyć do jak najwyższych ocen czy może jednak pasek na świadectwie nie jest taką koniecznością? Zapraszamy do udziału w sondzie i komentowania.
Idź do oryginalnego materiału