Unia szykuje rewolucję w szkolnych stołówkach. Tych produktów uczniowie już nie zjedzą

mamadu.pl 7 godzin temu
Zakaz sprzedawania kawy uczniom, więcej warzyw i owoców w menu szkolnych stołówek. Taką zmianę przyniosą przepisy, które szykuje Ministerstwo Zdrowia. Ale na tym się nie skończy. Osobne ograniczenia przygotowuje też Komisja Europejska. W efekcie ze szkół może zniknąć spora część produktów.


Wydłuża się lista produktów, których uczniowie nie dostaną już w szkole. Ani w sklepiku, ani w stołówce, ani w automatach z napojami i przekąskami. Zgodnie z decyzją Ministerstwa Zdrowia, od 1 września 2026 zakazana będzie kawa i słodkie pieczywo, a na talerze ma trafiać więcej owoców i warzyw.

Dobre, bo unijne


Wybór "dozwolonych" owoców i warzyw będzie jednak ograniczony. Wszystko za sprawą Komisji Europejskiej, która chce wprowadzić nowe zasady dostarczania produktów żywnościowych do szkół i przedszkoli we wszystkich krajach Unii.

Planowane przepisy można streścić jednym zdaniem – uczniowie mają jeść to, co wyprodukowano w Europie. Chodzi bowiem o to, by ograniczać import żywności spoza Unii i tym samym wspierać lokalnych rolników i producentów żywności.

"Zmiany są wyrazem rosnącej determinacji Brukseli, by europejskie pieniądze służyły w pierwszej kolejności europejskim producentom" – informuje "Financial Times". Gazeta podkreśla, iż na wprowadzenie przepisów, które mają pomóc europejskim rolnikom, naciskało kilka państw. Jednym z nich była Polska.

Jabłka tak, banany niekoniecznie


Co oznacza planowana zmiana? Z jadłospisów szkolnych znikną egzotyczne owoce. Nie będzie problemu z pomarańczami czy mandarynkami, bo te owoce są uprawiane w Unii. Ale już mango, ananasy czy banany mogą się znaleźć na liście produktów zakazanych, bo w większości pochodzą z importu.

Planowane przez Komisję Europejską przepisy mają nie tylko pozwolić lepiej zarabiać lokalnym rolnikom. To też element promocji diety planetarnej - sposobu odżywiania, który zakłada, iż jemy jak najwięcej produktów lokalnych. Chodzi o to, by ograniczyć transportowanie żywności z drugiego końca świata i w ten sposób przeciwdziałać zmianom klimatu.

Dietę planetarną od dawna promuje Komisja Europejska. Teraz będzie do niej zachęcać także MEN. Zalety tego sposobu odżywiania będą omawiane podczas lekcji edukacji zdrowotnej, która wchodzi do szkół już po wakacjach.

Źródło: Financial Times


Idź do oryginalnego materiału