Współczesne trendy młodzieżowe – co się dzieje?
Dzisiejsza młodzież nie przestaje zaskakiwać. Moda zmienia się w zawrotnym tempie, a to, co kiedyś było nie do pomyślenia, dziś staje się normą. Jednym z takich trendów są długie paznokcie i sztuczne rzęsy.
Przeglądając artykuł na Buzzfeedzie z najnowszymi młodzieżowymi trendami, którymi podzielili się użytkownicy Reddita, natrafiłam na pewien fragment.
Jeden z komentujących napisał: "Jestem z pokolenia X. Nie rozumiem tej sprawy z rzęsami, które są tak długie i puszyste, iż wyglądasz jak Snuffleupagus [Mr. Snuffleupagus lub w uproszczeniu Snuffy, to jedna z postaci Ulicy Sezamkowej – przyp. red.]. Nie rozumiem także paznokci, które są tak długie, iż nie możesz normalnie funkcjonować. Jak w ogóle można się nimi posługiwać?".
Długie paznokcie i sztuczne rzęsy, które wyglądają jak pióra – wszystko to robi wrażenie wizualne, ale zastanawiam się, czy nie zaczyna przesłaniać rzeczy ważniejszych?
Obecna moda to temat rzeka
Współczesne trendy to rzeczywiście temat rzeka, szczególnie jeżeli chodzi o młodsze pokolenie i ich podejście do wyglądu. Z jednej strony, nie ma absolutnie nic złego w eksperymentowaniu z wyglądem, czy to poprzez sztukę makijażu, modę, czy sztuczne paznokcie i rzęsy. Przecież każdy z nas ma prawo do wyrażania siebie tak, jak mu się podoba, bez względu na to, czy decyduje się na intensywny makijaż, ekstrawaganckie ubrania czy niesamowicie długie paznokcie, które w ostatnich latach stały się jednym z symboli młodzieżowej kultury.
Ale zaczynam się zastanawiać, kiedy to wszystko staje się zbyt dużym naciskiem na
wygląd zewnętrzny. jeżeli obserwujemy, jak młodsze pokolenie traktuje trendy urodowe niemal jak wyznacznik swojej wartości, wtedy rodzi się pytanie: czy to nie jest już zbyt duża uwaga skierowana na to, jak wygląda, a nie na to, kim się jest? Wydaje się, iż w
dobie Instagrama, TikToka i innych mediów społecznościowych, wygląd stał się niemal jedynym językiem, jakim młodsze osoby potrafią mówić o sobie i swoim świecie.
I choć, jak wspomniałam, nie ma w tym nic złego, to warto się zastanowić, co za tym stoi. Bo co się stanie, gdy te tendencje wykształcą pokolenie, które uzna, iż wygląd to najważniejszy element tożsamości? Czy młodsze pokolenie będzie w stanie rozróżnić, co naprawdę liczy się w życiu? Czy naprawdę chcemy, żeby w przyszłości młodzież wychodziła z przekonaniem, iż to, jak wyglądają, zdominuje to, kim są?
Należy pamiętać, iż wygląd zewnętrzny jest tylko jednym z elementów naszej osobowości. I owszem, to ważne, bo w końcu nie da się ukryć, iż to pierwsze, co dostrzegamy u drugiego człowieka. Ale na dłuższą metę, chyba wszyscy zgodzimy się, iż nie chodzi tylko o to, jak ktoś wygląda na zewnątrz. W końcu, co z tego, iż ktoś ma idealnie wymodelowane paznokcie i perfekcyjnie dobrany makijaż, jeżeli nie potrafi
poradzić sobie w codziennym życiu? jeżeli nie zna wartości pracy, nie potrafi rozmawiać, nie zna granic? To wszystko jest ważniejsze, od tego, czy nasze paznokcie mają odpowiednią długość, a rzęsy są dostatecznie gęste.
Młodsze pokolenie ma prawo eksperymentować z wyglądem, ale jednocześnie warto, by pamiętało, iż prawdziwa siła tkwi nie tylko w tym, jak wyglądamy, ale także w tym, kim jesteśmy w środku.