Usłyszałam, jak dzieci rozmawiają na placu zabaw. Ich słowa mnie przeraziły

mamadu.pl 17 godzin temu
Usiadłam na ławce na placu zabaw, ciesząc się momentem. Słońce oświetlało mi twarz, ogrzewało policzki, mój synek bawił się w piaskownicy. Z daleka obserwowałam bawiące się dzieci, które śmiejąc się, biegały wokół. Chociaż nie miałam zamiaru ich podsłuchiwać, rozmowa kilku dzieciaków, dochodząca z pobliskiej ławki, przyciągnęła moją uwagę.


Tak zaczyna się e-mail, który otrzymałyśmy na redakcyjną skrzynkę. Nasza czytelniczka, matka jest zaniepokojona tym, w jakim świecie żyją dzieci, w tym jej własne.

Poniżej pełna treść wiadomości.

"Skąd to wiedzą?"


Chłopcy rozmawiali między sobą o pełnych przemocy scenach z gier komputerowych, może filmów. Może i z jednego i z drugiego… Opowiadały o brutalnych walkach, których szczegóły były nasycone przemocą. "W tej grze on ginie, a w tym filmie krew leje się wszędzie" – mówiły jedno przez drugie, śmiejąc się przy tym. Były podekscytowane, wiedziały, iż oto dzielą się ze sobą czymś, co dotąd zarezerwowane było tylko dla świata dorosłych.

I tam powinno zostać…


"Skąd to wszystko wiedzą?" – pomyślałam, a moje serce przyspieszyło. Jak to możliwe, iż tak małe dzieci potrafią rozmawiać o takich rzeczach? Jak to możliwe, iż widziały te obrazy? Gdzie? Kto im na to pozwolił? Ich świat powinien być pełen beztroski, zabawy i niewinnych tematów, a nie przemocą wirtualnych światów.

Choć rozmowa nie była głośna, a dzieci wydawały się mówić o tym bez większych emocji, poczułam niepokój. Zrozumiałam, jak łatwo jest zatracić kontrolę nad tym, co trafia do głów najmłodszych. To, co wydawało się tylko niewinną rozmową, w rzeczywistości stało się sygnałem ostrzegawczym, który uświadomił mi, jak wiele wyzwań czeka współczesnych rodziców w kwestii ochrony dzieci przed szkodliwymi treściami. Rodziców, w tym mnie. Jak sama mam uchronić swojego maleńkiego jeszcze syna przed takimi kadrami, rozmowami, słowami?

Patrząc na swoje dziecko, bawiące się w piasku, pomyślałam, iż tak łatwo jest przeoczyć takie subtelne zmiany w zachowaniach i rozmowach dzieci. Jak ważne jest, by nie tylko rozmawiać z dziećmi o tym, co oglądają i czego słuchają, ale też aktywnie dbać o to, by otoczenie, w którym dorastają, było bezpieczne i odpowiedzialne. Tylko pytanie brzmi: jak wiele ode mnie zależy?

Idź do oryginalnego materiału