Zabawki z PRL-u, które dziś są warte duże pieniądze. O których mowa?
Czasy PRL-u, pod względem ilości zabawek dla dzieci, zdecydowanie ustępowały temu, z czym mierzymy się teraz. Za każdym razem, gdy na prezent dostawało się resoraka, czy lalkę, było to wielkie wydarzenie. Teraz okazuje się, iż mogą one kosztować naprawdę duże pieniądze. Na co zwrócić uwagę przeglądając stare pudła na strychu czy w piwnicy? Wysokie ceny dziś osiągają np. blaszane bączki czy mechaniczne zabawki z czasów PRL-u. Najczęściej ich mechanizmem była sprężyna lub kluczyk i większość działa po dziś dzień. Za egzemplarz tramwaju Chemoplast z lat 50. można dziś dostać choćby 1900 zł.
Sprawdź również: Nawet 12 tys. zł miesięcznie i praca w Polsce. Chętnych przez cały czas brakuje
Jeszcze wyższe ceny osiągają gry planszowe z PRL-u. W tamtym czasie popularne było m.in. Grzybobranie, Flipper czy Mały Chemik. jeżeli jesteśmy posiadaczami kompletnego zestawu z oryginalnymi ilustracjami albo puzzli z poprzedniej epoki, możemy je sprzedać nawet za 2000 zł. Dużą popularność w ostatnim czasie zyskują różnego rodzaju plastikowe figurki z czasów PRL-u. Na aukcjach za kolekcje np. Star Wars czy zabawki z lat 50. i 60. można dostać prawie 5000 zł.
Sprawdź również: W PRL-u każdy trzymał ją w szufladzie. Może być warta kilkanaście tysięcy zł
Jednak prawdziwą żyłą złota, jeżeli chodzi o zabawki z PRL-u, które dziś są warte duże pieniądze, są... resoraki. Klasyczne, metalowe samochodziki z tamtego okresu można sprzedać za cenę około... 11 000 zł! Oczywiście, by otrzymać taką sumę, trzeba spełnić kilka warunków. Dotyczy to zarówno resoraków, jak i lalek celuloidowych czy pluszaków z czasów Polskiej Republiki Ludowej.
Sprawdź również: Będzie zrównanie wieku emerytalnego kobiet i mężczyzn? Jednoznaczna deklaracja
Od czego zależą ceny zabawek z PRL-u?
Podstawowa kwestia to stan, w jakim są nasze zabawki. Największe ceny osiągną te, które mają oryginalne opakowania i nienaruszony stan. Drugą kwestią jest unikalność. W przypadku kolekcji limitowanych czy rzadkich kolorów cena także będzie wyższa. Trzeci aspekt dotyczy po prostu nastrojów na rynku. jeżeli mamy zabawki, które zaczną zyskiwać popularność (z jakiegokolwiek względu), ich cena będzie rosła. Z kolei przy braku zainteresowania od kupujących, choćby limitowane przedmioty nie sprzedadzą się “na pniu".
Zobacz też:
Duża zmiana w sanatoriach. Część kuracjuszy będzie zadowolona
Z tej ulgi skorzystasz tylko do końca stycznia. Lepiej się pospiesz
Zbliża się najważniejszy obowiązek podatników. Z takich ulg skorzystasz w tym roku