W tę sobotę miałam wolne, a Wiktora wezwano do pracy. Najwyraźniej zapomniał wylogować się z portalu społecznościowego, a ja tego dnia potrzebowałam laptopa do pracy. Tam natknęłam się na bardzo ciekawą rozmowę. Zrozumiałam, iż mąż utrzymuje kontakt ze swoją byłą żoną, chociaż zawsze zapewniał mnie, iż nie chce jej widzieć ani słyszeć

przytulnosc.pl 1 tydzień temu

Jakoś tak się złożyło, iż nie miałam szczęścia z mężczyznami. W wieku dwudziestu lat urodziłam syna, ale jego ojciec, gdy dowiedział się o ciąży, uciekł. Od tamtej pory bardzo ostrożnie podchodziłam do mężczyzn i postanowiłam żyć dla swojego dziecka.

Kiedy miałam trzydzieści lat, poznałam w pracy Wiktora. Początkowo rozmawialiśmy jak koledzy, głównie o sprawach zawodowych. Często zostawaliśmy po godzinach, dużo rozmawialiśmy. Odkryłam w Wiktorze szczerego i mądrego człowieka. On także miał za sobą smutną historię. Wiktor był rozwiedziony, jego żona odeszła do jego najlepszego przyjaciela.

Historia była bardzo bolesna, ale właśnie to nas zbliżyło. Może dlatego, iż oboje byliśmy samotni i rozczarowani poprzednimi związkami, między nami zaiskrzyło. Po około pół roku wzięliśmy ślub. Dla mnie to był naprawdę szczęśliwy dzień. W końcu uwierzyłam, iż spotkałam adekwatnego człowieka. Świetnie się rozumieliśmy, było nam razem bardzo dobrze.

Bardzo podobało mi się, iż Wiktor znalazł wspólny język z moim synem. Wszystko było dobrze, ale wewnętrznie czułam, iż coś Wiktora niepokoi. Mieszkaliśmy razem prawie rok, a on wciąż nie otworzył się przede mną do końca. Mimo to miałam nadzieję, iż z czasem to się zmieni.

W tę sobotę miałam wolne, a Wiktor pojechał do pracy. Najwyraźniej zapomniał wylogować się z portalu społecznościowego, a ja tego dnia potrzebowałam laptopa. Tam natknęłam się na bardzo interesującą rozmowę. Od razu powiem, iż nigdy wcześniej nie przeglądałam jego wiadomości, ale tym razem ciekawość wzięła górę. Moją uwagę przykuło to, iż pisał z byłą żoną, chociaż zawsze mówił, iż nie chce mieć z nią nic wspólnego.

Z każdym przeczytanym słowem robiło mi się coraz bardziej niedobrze – okazało się, iż Wiktor bardzo tęskni za swoją byłą żoną. Wyglądało na to, iż ona także przyznaje, iż popełniła błąd, odchodząc do innego, i nie ma nic przeciwko powrotowi. Jak się okazało, nie tylko ze sobą pisali, ale spotykali się kilka razy. Boję się choćby pomyśleć, co między nimi mogło się wydarzyć.

Tego ciosu się nie spodziewałam. Dostałam histerii. Nie wiem, co teraz robić, bo właśnie dowiedziałam się, iż jestem w ciąży z Wiktorem.

Kiedy wieczorem mąż wrócił, postanowiłam z nim porozmawiać. Wiktor przyznał, iż wciąż kocha swoją byłą żonę i najprawdopodobniej do niej wróci.

– A co ze mną? Pomyślałeś o mnie? – zapytałam z naciskiem.

Wiktor tylko spuścił głowę i powiedział:

– Przepraszam, tak wyszło.

Teraz nie wiem, co robić. Kiedyś już pozwoliłam odejść mężczyźnie, a mój syn wychował się bez ojca. Czy warto znowu popełniać ten sam błąd? Z drugiej strony, czy można zatrzymać mężczyznę na siłę, choćby dzieckiem? Co teraz powinnam zrobić?

Idź do oryginalnego materiału