Schemat postępowania w placówkach prowadzonych przez Planned Parenthood najczęściej jest podobny. Zmawiają się one z pobliskimi szpitalami, dzięki czemu karetki wysyłane są "po cichu", przyjeżdżają bez sygnałów i wyjeżdżają bocznymi bramami. Dzięki temu co prawda proces trwa dłużej, ale można fałszować statystyki komplikacji poaborcyjnych i śmierci kobiet. Tej nie udało im się jednak ukryć, mimo iż postępowano w podobny sposób.
W wyniku aborcji w placówce Planned Parenthood zmarła 18-latka
Zdjęcie: lexi arguello