Wojtuś chciał tylko nauczyć się strzelać. Nie przypuszczał, iż wpadł w ręce bestii
Zdjęcie: 4 lipca 1988 roku zmarł Wojtuś Pryczek. Został zamordowany przez Mariusza Trynkiewicza
To był gorący, piękny letni dzień. Zofia Pryczek była z 13-letnim synkiem Wojtusiem na działce. Chłopiec miał wielką ochotę na kąpiel. W koszulce na ramiączka i ulubionych ciemnych spodenkach, takich od wuefu, miał pobiec nad zalew w Piotrkowie Trybunalskim (Łódzkie). Nigdy nie wrócił. Wpadł w ręce bestii, szatana z Piotrkowa, jak mówili potem ludzie w całej Polsce o Mariuszu Trynkiewiczu (†62 l.).