Wybieram prywatne przedszkole i nie szkoda mi kasy na dziecko. To nie jest żadna przechowalnia

mamadu.pl 2 miesięcy temu
Nie każde przedszkole traktuje dziecko przedmiotowo i nie wszędzie maluch staje się tylko kolejnym numerem. Opublikowaliśmy list naszej czytelniczki, która opowiedziała o bolesnych doświadczeniach z prywatnej placówki, a teraz na jej list odpowiedziała inna mama, która ma zupełnie inną perspektywę.


Nie każde przedszkole traktuje dziecko przedmiotowo


Opublikowaliśmy list naszej czytelniczki, która bardzo zawiodła się tym, jak jej dziecko zostało potraktowane w prywatnym przedszkolu. Kobieta przeniosła malucha do publicznej placówki i jest zachwycona tym, jak ona funkcjonuje. Teraz na jej list odpowiedziała inna czytelniczka.

"Przeczytałam list o różnicach między publicznym a prywatnym przedszkolem i wiem, iż autorce zależy na dobru jej dziecka, ale mnie zależy też na moich. Nie mogę się zgodzić z jej zdaniem. Rozumiem, jak bolesne mogły być jej doświadczenia z prywatnym przedszkolem i wiem, iż trudno wtedy patrzeć na całe przedszkole przez różowe okulary. Sama widzę, iż w takich sytuacjach łatwo stracić wiarę w to, iż prywatna placówka może oferować coś więcej niż tylko biznes" – opowiada w wiadomości kobieta.

"Moje doświadczenia są trochę inne. Tak, niektóre prywatne przedszkola mogą obiecywać wiele i nie zawsze dotrzymywać słowa – zdarza się, iż niektórzy myślą tylko o kasie i zapominają, co jest najważniejsze. Ale spotkałam też miejsca, gdzie naprawdę dbają o maluchy, nauczyciele słuchają rodziców i gdzie dzieci mogą rozwijać swoje pasje, a nie tylko wypełniać ramy programu.

Uważam też, iż jeżeli mnie na to stać, to nie mam powodu, żeby oszczędzać na swoim dziecku. W publicznej placówce mam wrażenie, iż zostałoby ustawione w szeregu z innymi bezbarwnymi uczniami".

Warto się rozejrzeć, wybierając przedszkole


Kobieta wie, iż każdy ma inne doświadczenia i być może ona miała szczęście. "Wiem, iż łatwo jest powiedzieć 'każde przedszkole jest inne' – ale naprawdę wierzę, iż jeżeli dobrze się rozejrzymy, możemy znaleźć takie, w których autentycznie dba się o dzieci.

Jako mama i ciocia miałam okazję obserwować kilka prywatnych placówek, gdzie opieka była na wysokim poziomie, a dzieci były traktowane nie jak numery w dzienniku. Jasne, to nie znaczy, iż są one idealne – nic na świecie nie jest idealne – ale dają przestrzeń, gdzie dziecko może czuć się zauważone i wspierane.

Myślę, iż kluczem jest dokładne sprawdzenie placówki, rozmowa z nauczycielami, rodzicami i obserwacja, jak dziecko czuje się w danym środowisku. Nie warto odrzucać całego systemu prywatnych przedszkoli tylko dlatego, iż niektóre z nich nie spełniły oczekiwań. Zamiast tego warto dać szansę tym, które naprawdę starają się dać dzieciom to, co najlepsze.

Rozumiem, iż doświadczenia autorki tamtego listu były bolesne i to zmieniło jej podejście do prywatnych przedszkoli. Ale mam nadzieję, iż moja perspektywa pokazuje, iż nie wszystko jest czarno-białe. Dla mnie liczy się to, iż gdziekolwiek są nasze dzieci, muszą czuć się szczęśliwe, a to często zależy od ludzi, którzy je otaczają, a nie od samej formy placówki" – podpowiada nasza czytelniczka.

Idź do oryginalnego materiału