Wychowujemy pokolenie "cyfrowych manekinów". Obudźmy się, bo niedługo będzie za późno

gazeta.pl 1 dzień temu
Zdjęcie: Shutterstock/Dmitriva Irina


Najprawdopodobniej każdemu rodzicowi zdarzyło się obserwować atak histerii u swojego, bądź cudzego dziecka. Często mają one miejsce w sklepach, maluchy nagle rzucają się na podłogę, krzyczą, kopią i nie reagują na jakiekolwiek próby przywołania do porządku. Wtedy na pomoc przychodzą "cyfrowe smoczki". Niestety, niosąc ze sobą poważne długoterminowe konsekwencje.
Wielu rodziców, by jak najszybciej uspokoić dziecko, daje mu do ręki urządzenia elektroniczne, twierdząc, iż właśnie to działa na nich jak smoczek na niemowlę. Niedawno zespół badaczy z Węgier i Kanady wziął ten problem pod lupę i zbadał, czy strategia określana jako rodzicielska regulacja emocji cyfrowych prowadzi do coraz większego rozchwiania emocjonalnego. Zatrważające wyniki opublikowano w Frontiers in Child and Adolescent Psychiatry.
REKLAMA


Zobacz wideo Czy rodzice pozwalają dzieciom korzystać z telefonów? [SONDA]


Rodzice choćby nie wiedzą, kiedy wyciągają "cyfrowe smoczki". To powinno się zmienić
Naukowcy poinformowali, iż dzieci, którym rutynowo dawano urządzenia cyfrowe, gdy te miały napady złości, zdecydowanie gorzej współpracowały. Silne uczucie znikało jedynie na chwilę, kiedy akurat w ręku miały tzw. cyfrowy smoczek. "Często widzimy, iż rodzice używają tabletów lub telefonów, aby odwrócić uwagę dziecka, gdy jest ono zdenerwowane. Dzieci są zafascynowane treściami cyfrowymi, więc jest to łatwy sposób na powstrzymanie napadów złości i jest bardzo skuteczny, ale tylko przez krótki okres czasu" - przekazała prof. Caroline Fitzpatrick, badaczka z Université de Sherbrooke.
Naukowcy zalecają, aby rodzice prowadzili swoje dzieci w trudnych sytuacjach, pomagali im rozpoznawać emocje i uczyli, jak sobie z nimi radzić. Tylko wtedy dostrzegą, iż telefon czy tablet nie jest im wcale potrzebny, aby zapanować nad maluchem. Jednocześnie apelują, aby podjąć działania, które wesprą rodziców. "Na podstawie naszych wyników można opracować nowe metody szkolenia i doradztwa dla rodziców. jeżeli wzrośnie świadomość ludzi na temat urządzeń cyfrowych jako nieodpowiednich narzędzi do leczenia napadów złości, skorzysta na tym zdrowie psychiczne i dobre samopoczucie dzieci" - przekonywał Fitzpatrick.


Jak poradzić sobie z napadem złości u dziecka?
Napady histerii i poczucie dominacji u dzieci jest normalnym zdrowym objawem rozwoju i nie trwa wiecznie. Żaden rodzic nie powinien szukać w sobie winy, bo choćby jeżeli dziecko ma gorszy dzień i zachowuje się niesfornie, nie oznacza to, iż jest się złym opiekunem.
Każdy rodzic powinien jednak wiedzieć, iż kiedy dziecko leży na podłodze w miejscu publicznym, płacze, kopie i krzyczy, to nie jest w stanie odbierać żadnych komunikatów. Jego mózg jest wówczas jest zdominowany przez emocje, które przeżywa, przez to nie można liczyć, iż w takim momencie dotrą do niego nasze prośby czy logiczne argumenty. Wówczas kontrola własnych emocji jest fikcją. To właśnie wtedy dziecko najbardziej potrzebuje swojej matki lub ojca, którzy uspokoją go i zapewnią bezpieczeństwo. jeżeli maluch zaczyna biegać czy uderzać głową w podłogę, należy to powstrzymać lub przenieść dziecko w bezpieczne miejsce i tam poczekać aż atak histerii się skończy. Nie powinno się wykonywać żadnych gwałtownych ruchów, podnosić głosu czy próbować przekupić malucha.
Idź do oryginalnego materiału