Wygrałam los na loterii

tablicaodjazdowhome.wordpress.com 9 godzin temu

Teatr robi dobrze na duszę, choć nie ma nic gorszego niż słaba sztuka.

Wczoraj się nie zawiodłam, Anu productions daje radę. Już dawno chciałam ich zobaczyć, ale bilety były zawsze wyprzedane na długo przed występem. Anu robi teatr chodzony, chciałam napisać ‘eksperymentalny’, ale czasy, kiedy coś takiego było eksperymentem już dawno mineły. Tym razem występ miał miejsce w starej kamienicy, siedzibie Royal Society of Antiquaries in Ireland na Merrion Square i w pakiecie ze sztuką dostaliśmy możliwość przebywanie w przepięknych, choć nieco zapuszczonych wnętrzach. Bonusem był w pierwszej części spektaklu silny Dubliński akcent klasy niższej, Mi dzięki swojej pracy rozumiał wszystko, jak prawie wszystko, z ciekawością przeczytałabym tekst. Sztuka o traumie i losie kobiety, dziś sprawdzilam, iż oparta luźno na tekście Seana O’Casey, autora Inishfallen. Po raz kolejny zdałam sobie sprawę, jak dużo mam szczęścia w życiowej loterii. Sto lat temu kobiety w Dublinie miały średnio siedmioro dzieci, które rodziły rok po roku, śmiertelność niemowląt była na poziomie dziesiejszego Afganistanu (168/1000), a jeżeli nie urodziłaś się w arystokratycznej rodzinie, czekał się całe życie zapierdol. W dodatku mąż miał prawo do twojego ciała o każdej godzinie dnia i nocy – bo przecież nie ma czegoś takiego jak gwałt w małżeństwie.

Dziś bez ciśnienia, dochodzę do siebie po okrutnym katarze. Rano machnęłam podłogi, potem trochę czytania do magisterki – wczoraj zadumałam się nad losem gościa, lekarza, który próbował łączyć idee Freuda z Marksem, założył pierwszą klinikę poradnictwa seksualnego we Wiedniu (mawiał, iż lepiej zapobiegać niż leczyć) a potem prowadził terapię biedoty Berlińskiej, w rezultacie czego w 1933 wyrzucono go z Berlińskiego Towarzystwa Psychoanalitycznego za marksizm, a z partii komunistycznej za psychoanalizę. A w tym czasie naziści przejmowali władzę…

Idź do oryginalnego materiału