„Początkowo zamierzałam wysłać córki na darmowe półkolonie z kościoła. Kilka godzin zajęć artystycznych, potem trochę modlitwy, a jak nie chcą zajmować się tym drugim, to mogą po prostu przeczekać ten segment. Córki zgodnie zbeształy mnie za ten pomysł, nazywając mnie najgorszą matką świata”.