Autorką tekstu jest Rebecca Cope, powstał pierwotnie na łamach portalu vouge.com.
"Perły mądrości"
No cóż, udało mi się: moja córka ma roczek. Razem przebrnęłyśmy przez jej niemowlęctwo i jakoś, 365 dni później, jest już małym dzieckiem. Jej wiek nie jest już mierzony w tygodniach czy miesiącach, ale w latach. Zaczęły pojawiać się przebłyski osoby, którą będzie. Potrafi chodzić; potrafi powiedzieć "mamo-mamo"; potrafi wpaść w ogromną złość, jeżeli jej kubek niekapek jest pusty. Potrafi wejść po schodach szybciej, niż zdążysz krzyknąć "Kto zostawił otwarte drzwi?!". Lubi Harry'ego Stylesa.
Kiedy zostałam samotną matką osiem tygodni po porodzie, byłam bardzo przerażona przyszłością. Nie miałam pojęcia, jak sobie poradzę. A jednak sobie poradziłam – po prostu tak jest. Pierwszy rok jako rodzica u nikogo nie wygląda tak samo i wszyscy wymyślamy mechanizmy radzenia sobie. jeżeli znalazłaś się w takiej samej sytuacji jak ja, oto moje perły mądrości dla ciebie.
"Potrzeba całej wioski…"
Nie da się próbować zrobić wszystkiego samemu. Jedyne, co się stanie, to to, iż będziesz nieszczęśliwa, a zatem i twoje dziecko. Przyjmuj pomoc od każdego, kto ją oferuje, czy to twój sąsiad przechwytujący twoje paczki, aby listonosz cię nie obudził (to prawda powszechnie znana, iż zadzwonią, jak tylko jedno z was pójdzie spać), czy twój przyjaciel z grupy zabaw, który zajmie się twoim dzieckiem przez godzinę, podczas gdy ty pójdziesz na wizytę do dentysty. Przyjmij domową lasagne i ofertę wykonania prac domowych. Nie bądź zbyt dumna.
Przygotuj się na to, iż inni pomyślą, iż wiedzą dokładnie, jak to jest…
"Och, ja też jestem samotną matką, mój mąż pracuje w szalonych godzinach" to tekst, do którego przyzwyczaisz się słyszeć w licznych odmianach, a który po prostu przełkniesz skinieniem głowy i uśmiechem. Oczywiście, to nie to samo, z niezliczonych powodów – głównie dlatego, iż ich partner faktycznie wróci w pewnym momencie.
Czas spędzany przed ekranem jest całkowicie w porządku… a choćby niezbędny do przetrwania.
"Nie pozwolę moim dzieciom mieć iPada" – to myśl, która pojawiła się u mnie kiedyś, zanim rozpaczliwie potrzebowałam pięciu minut, aby opróżnić zmywarkę, zrobić kawę lub wziąć prysznic w spokoju, bez wrzeszczącego dziecka podążającego za mną z pokoju do pokoju, błagającego, aby je podnieść lub się nim pobawić.
Brak kogoś, z kim można dzielić wzloty, jest trudny.
Oczywiście, wyczerpujące jest nie móc dzielić się obowiązkami, jeżeli chodzi o odbiór dziecka z przedszkola, ząbkowanie, choroby i codzienne rodzicielstwo. Jednak nie spodziewałam się, jak trudne może być to, iż nie ma kogoś, z kim można dzielić radosne chwile, te najważniejsze kamienie milowe. Nie ma nikogo, z kim mogłabym usiąść, gdy moja córka pójdzie spać, i porozmawiać o tym, jakie to niesamowite, iż wskazała na pilota do telewizora, bo tego chciała. Albo, iż potrafiła otworzyć drzwi zamrażarki i przytrzasnąć sobie w nich rękę.
Nie musisz zostać pustelnikiem.
Myślałaś, iż będziesz miała wolny wieczór z dziewczynami na drinki, podczas gdy twoja druga połówka zostanie z dzieckiem. Tak się nie stało. Jednak bycie samotnym rodzicem nie oznacza, iż powinnaś unikać okazji towarzyskich. Zamiast tego po prostu weź pod uwagę swoją małą osobę towarzyszącą.
Możliwe jest chodzenie na urodziny, brunche, wyjścia do restauracji i inne imprezy z maluchem, wymaga to tylko trochę praktyki i przygotowania. Upewnij się, iż zawsze masz pieluchy, ubrania na zmianę, chusteczki, przekąski, mleko i zabawki, i naucz je, aby lubiły drzemki w podróży. Będziesz zdumiony, jak bardzo dzięki temu staną się towarzyskie – i jak bardzo twoi przyjaciele pokochają ich jako część waszej paczki.
Wybieraj swoje wolne noce bardzo ostrożnie.
Będą chwile, kiedy będziesz chciała robić rzeczy sama – i to jest całkowicie zrozumiałe. Śluby i wieczory panieńskie od razu przychodzą na myśl jako strefy bez dzieci, szczególnie jeżeli chcesz się zrelaksować. Ponieważ czas z dala od twojego dziecka jest cenny, ważne jest, abyś nie marnowała go na kogoś lub coś, co nie jest tego warte. Dotyczy to również randek: masz prawo być bardzo wybredna. Z drugiej strony, musisz nauczyć się mówić "nie" rzeczom, których nie chcesz robić. Nie ma sensu być przeciążonym, ostatecznie nikomu to nie służy.
Mówiąc o randkowaniu, ludzie przez cały czas będą uważać cię za atrakcyjną.
Kiedy rozstałam się z moim partnerem, myślałam, iż jestem skazana na życie singielki, ze szkarłatnym napisem "SAMOTNA MATKA" wyhaftowanym na mojej piersi. Odkryłam jednak, iż to nie jest tak wielka sprawa, jak myślałam na początku. Kiedy osiągasz wiek około 30 lat, większość ludzi ma jakiś bagaż, czy to nieudane małżeństwo, czy jedno lub dwoje dzieci. Szerszy obraz? Posiadanie dziecka to w rzeczywistości całkiem miły bagaż. Po prostu upewnij się, iż jesteś szczera od samego początku i iż jesteście na tej samej stronie, jeżeli chodzi o przyszłe dzieci.
Bycie chorym jest trudniejsze, niż możesz sobie wyobrazić.
Wyobraź sobie taką scenę: masz wirus i starasz się być chorym tak cicho, jak to możliwe, aby nie obudzić swojego dziecka. Kiedy nieuchronnie je obudzisz, musisz spróbować je ukołysać do snu, zanim znów zaczniesz wymiotować, a wszystko to podczas gdy twój żołądek się przewraca. Następnego dnia dzieci nie dostają wiadomości, iż mama jest bardzo, bardzo zmęczona i musi odpocząć. Co irytujące, dostają za to znak, iż czas na zabawę – a drzemki będą dziś trwać tylko 30 minut.
Przyjaciółki – matki nie są żenujące, są świetne.
Zanim urodziłam córkę, zdecydowanie byłam zdania, iż nie muszę wychodzić i tworzyć zupełnie nowej grupy "przyjaciółek-matek" – w końcu chyba jedyną rzeczą, którą miałyśmy wspólną, było to, iż się rozmnożyłyśmy? Myliłam się. Potrzebujesz przyjaciółek – matek. Oczywiście, trzymaj się starych przyjaciółek, ale istnieje szczególna więź między matkami, które przechodzą przez to samo w tym samym czasie. Zwrócisz się do nich po radę ("Czy to wygląda dla ciebie jak wysypka, czy egzema?") lub po prostu po wielkie wyrzucenie z siebie ("Przypomnij mi, dlaczego miałam dzieci?"), i są świetne, gdy po prostu chcesz wyjść z domu i zrobić coś, aby zająć dziecko.