Nie potrzebujesz kryształowego wahadełka, Dżoano, żeby znaleźć drogę do spokoju. Wystarczy czajnik, kubek i kilka liści z intencją 🌿... Bo manifestacja spokoju to nie musi być lewitacja o świcie – to może być herbatka między jednym „mamo!” a drugim „gdzie są moje skarpetki?” 🧦

Spokój nie przychodzi z Amazona 📦
Choć można tam zamówić książkę dla dzieci o marzeniach (polecam, serio), to wewnętrzny chill nie przyjedzie kurierem. Trzeba go sobie zaparzyć. Dosłownie.
Top 5 ziół do manifestacji spokoju 🌙
-
Melisa – królowa spokoju i bujania w obłokach. Uspokaja system nerwowy szybciej niż „mamo, on mnie kopie”. Idealna na wieczorne „byle tylko zasnąć, zanim znowu zacznę myśleć o rachunkach”.
-
Lawenda – pachnie jak relaks, działa jak reset. Możesz ją pić, możesz ją wąchać, możesz się nią okładać. Spokój guaranteed (albo przynajmniej mniej krzyków w środku głowy).
-
Rumianek – ten, co niby dla dzieci, a jednak dla dorosłych z duszą w stanie alarmowym. Działa jak miękka kołdra dla umysłu. Tak, choćby jak jesteś w szlafroku i masz dość wszystkiego.
-
Róża – nie tylko dla romantycznych. Napar z płatków róży podnosi wibracje tak, iż i manifestacja i Ty zaczynacie mówić tym samym językiem 🌹
-
Trawa cytrynowa – jeżeli masz ADHD w natarciu i Twój mózg skacze jak chomik po Red Bullu – ta trawa przyciąga fokus jak magnes 🍋 A przy okazji: tak, ADHD Money Mastery też istnieje – po angielsku, żeby Ci nudno nie było 📚
Rytuał dla Dżoany w trybie „wszystko mnie drażni” 🔥
-
Zaparz melisę z lawendą (albo cokolwiek, co masz w kuchennej szufladzie czarów).
-
Weź kubek w dłonie. Serio, złap go, jakby był świętym Graalem.
-
Zamknij oczy i szepnij: „Dziś wybieram spokój. choćby jeżeli znowu włączy się suszarka i moje życie przypomina wirówkę”.
-
Pij. Powoli. Oddychaj. Nie scrolluj. Nie odpowiadaj na SMS-y.
-
Dziękuj Wszechrzeczy/Bogu/Uniwersum. choćby za to, iż mleko się nie przegotowało.
Bo spokój to nie luksus, to strategia przetrwania
Zwłaszcza jeżeli masz dzieci, psa, kota, niepokój egzystencjalny i zero ciszy. Dlatego zrób sobie ten kubek. Zrób z niego rytuał. A jak chcesz dzieciom pokazać, iż życie to coś więcej niż YouTube i histeria o płatki – sięgnij po „Czy moje plecy istnieją?”.
Twoje plecy istnieją. Twój spokój też. Trzeba go tylko zaparzyć 💫
#DajęSłowo 🍃