Zaparz sobie życie: które zioła pomogą Ci manifestować spokój? 🍵

monikapawelec.pl 1 dzień temu

Nie potrzebujesz kryształowego wahadełka, Dżoano, żeby znaleźć drogę do spokoju. Wystarczy czajnik, kubek i kilka liści z intencją 🌿... Bo manifestacja spokoju to nie musi być lewitacja o świcie – to może być herbatka między jednym „mamo!” a drugim „gdzie są moje skarpetki?” 🧦




Spokój nie przychodzi z Amazona 📦

Choć można tam zamówić książkę dla dzieci o marzeniach (polecam, serio), to wewnętrzny chill nie przyjedzie kurierem. Trzeba go sobie zaparzyć. Dosłownie.


Top 5 ziół do manifestacji spokoju 🌙

  1. Melisa – królowa spokoju i bujania w obłokach. Uspokaja system nerwowy szybciej niż „mamo, on mnie kopie”. Idealna na wieczorne „byle tylko zasnąć, zanim znowu zacznę myśleć o rachunkach”.

  2. Lawenda – pachnie jak relaks, działa jak reset. Możesz ją pić, możesz ją wąchać, możesz się nią okładać. Spokój guaranteed (albo przynajmniej mniej krzyków w środku głowy).

  3. Rumianek – ten, co niby dla dzieci, a jednak dla dorosłych z duszą w stanie alarmowym. Działa jak miękka kołdra dla umysłu. Tak, choćby jak jesteś w szlafroku i masz dość wszystkiego.

  4. Róża – nie tylko dla romantycznych. Napar z płatków róży podnosi wibracje tak, iż i manifestacja i Ty zaczynacie mówić tym samym językiem 🌹

  5. Trawa cytrynowa – jeżeli masz ADHD w natarciu i Twój mózg skacze jak chomik po Red Bullu – ta trawa przyciąga fokus jak magnes 🍋 A przy okazji: tak, ADHD Money Mastery też istnieje – po angielsku, żeby Ci nudno nie było 📚

Rytuał dla Dżoany w trybie „wszystko mnie drażni” 🔥

  1. Zaparz melisę z lawendą (albo cokolwiek, co masz w kuchennej szufladzie czarów).

  2. Weź kubek w dłonie. Serio, złap go, jakby był świętym Graalem.

  3. Zamknij oczy i szepnij: „Dziś wybieram spokój. choćby jeżeli znowu włączy się suszarka i moje życie przypomina wirówkę”.

  4. Pij. Powoli. Oddychaj. Nie scrolluj. Nie odpowiadaj na SMS-y.

  5. Dziękuj Wszechrzeczy/Bogu/Uniwersum. choćby za to, iż mleko się nie przegotowało.

Bo spokój to nie luksus, to strategia przetrwania

Zwłaszcza jeżeli masz dzieci, psa, kota, niepokój egzystencjalny i zero ciszy. Dlatego zrób sobie ten kubek. Zrób z niego rytuał. A jak chcesz dzieciom pokazać, iż życie to coś więcej niż YouTube i histeria o płatki – sięgnij po „Czy moje plecy istnieją?”.

Twoje plecy istnieją. Twój spokój też. Trzeba go tylko zaparzyć 💫

#DajęSłowo 🍃

Idź do oryginalnego materiału