Gdy tego dnia przyjechałem do szpitala po żonę i nowo narodzone bliźniaczki, serce waliło mi jak młot. W dłoniach ściskałem wiązkę balonów z napisem Witamy w domu, a na tylnym siedzeniu samochodu leżał miękki koc, w który miałem owinąć dziewczynki, by bezpiecznie zawieźć je do domu. Moja żona, Kinga, przeszła przez ciążę z ogromną odwagą, […]