Znów krzyknęłaś na dziecko? Zastosuj metodę 5:1, by załagodzić konflikt

mamadu.pl 4 miesięcy temu
Zdjęcie: Krzykiem można wyrządzić dziecku wielką krzywdę. fot. tverdohlib/123rf


Być może chciałybyśmy być idealne, nieskazitelne i czyste jak łza. Być może chciałybyśmy nie mieć na swoim koncie żadnych przewinień i wybuchów złości. Fajnie by było móc się pochwalić, iż nigdy nie krzyknęłyśmy i nie powiedziałyśmy do dziecka słów, których już po chwili byśmy żałowały. To oczekiwania wręcz nierealne do spełnienia. Przed emocjami nie należy się wzbraniać, ale warto wiedzieć, co zrobić, gdy te negatywne wezmą górę.


Bez względu na to, ile mądrych książek przeczytasz, ile programów edukacyjnych obejrzysz, przyjdzie dzień (prędzej czy później), w którym negatywne emocje wezmą górę. I mimo głębokich oddechów czy liczenia do dziesięciu, zdenerwujesz się lub krzykniesz na dziecko. Być może będziesz miała rację, być może powinnaś zareagować, ale czy akurat w tak impulsywny sposób?

Emocje


Emocje, zarówno te pozytywne, jak i negatywne są nam potrzebne. Bez nich nie dałoby się funkcjonować. Bo niby jak wyrazić euforia czy zachwyt, powstrzymując się od uśmiechu? Jak wyrazić ból i cierpienie, jeżeli nie możemy pozwolić, by łza popłynęła po naszym policzku? Każda emocja jest piękna i każdą trzeba przyjąć z godnością.

Emocji trzeba się nauczyć, trzeba je rozpoznawać, identyfikować i wiedzieć, co za sobą niosą. Nie można się ich bać, zamykać w szufladzie i nie pozwolić im ujrzeć światła dziennego. W taki sposób nie dałoby się funkcjonować. Życie, relacje straciłyby sens.

Trudny dzień


Wyobraźmy sobie taką sytuację. Dzień nie zaczął się najlepiej, a później było jeszcze gorzej. Autobus ci uciekł, spóźniłaś się do pracy, a szef zawalił cię toną dokumentów. W pośpiechu biegniesz po dziecko do przedszkola, robisz duże zakupy, które jesteś ledwo w stanie podnieść. A twoja czteroletnia córeczka nagle staje się bardzo zmęczona. Siada na chodniku i prosi, byś wzięła ją na ręce.

Tłumaczysz, prosisz, zachęcasz, by wstała i poszła z tobą do domu. Nic nie pomaga, próba przekupstwa także. W końcu nie wytrzymujesz. Zdenerwowanie miesza się ze zmęczeniem i irytacją. Krzyczysz: "Wstawaj natychmiast, bo mam tego dość". Niby się udało, cel został osiągnięty. W milczeniu dotarłyście do mieszkania. Próbujesz zagadać, ale widzisz, iż ma do ciebie żal. Jest obrażona i nie chce rozmawiać z mamą, która krzyknęła.

Dałaś się ponieść emocjom, choć starałaś się być do końca opanowana. Nie udało się, nerwy i przemęczenie wzięły górę. Stało się, czasu nie cofniesz. Jednak możesz zrobić coś, by załagodzić niemiłą sytuację.

Gdzie ta zimna krew?


Nie udało ci się zachować zimnej krwi, o co być może masz do siebie pretensje. Krzyknęłaś, podniosłaś głos i nie da się o tym zapomnieć. Najgorszą rzeczą, jaką możesz zrobić w takiej sytuacji, jest bierność lub udawanie, iż nic się nie stało. Zamiast się wybielać, spróbuj naprawić swój błąd. Oto trzy rzeczy, które powinnaś zrobić:

wybacz sobie


przeproś swoje dziecko


zastosuj metodę 5:1.


Zdaniem ekspertów potrzebujemy pięciu pozytywnych interakcji, by zrównoważyć jedną negatywną. Innymi słowy, jeżeli między tobą a twoim dzieckiem dojdzie do nieporozumienia, wydarzy się coś nieprzyjemnego, jak najszybciej musisz znaleźć pięć pozytywnych interakcji. To dzięki nim naprawisz relację z najważniejszą dla ciebie osobą na świecie.

Chciałabyś coś zrobić, coś powiedzieć, ale masz w głowie pustkę? Oto kilka rzeczy, które mogą okazać się pomocne w tej sytuacji. Wybierz pięć i działaj.

Przytulcie się.

Przeczytajcie książkę.

Spójrz dziecku w oczy i się szczerze uśmiechnij.

Przygotuj na obiad to, co lubi najbardziej.

Zagrajcie razem w planszówkę.

Wybierzcie się na wycieczkę rowerową.

Pooglądajcie zdjęcia rodzinne.

Zatańczcie do ulubionej piosenki.

Powiedz coś, co zawsze sprawia twojemu dziecku przyjemność np. "Jesteś dla mnie najważniejsza".


I tak naprawdę nie ma znaczenia, co zrobisz. Ważne, byś sprawiła swojemu dziecku przyjemność. By poczuło, iż żałujesz i chcesz mu to jakoś wynagrodzić. By zobaczyło, iż się starasz i by miało pewność, iż ci na nim zależy.

Źródło: happyyouhappyfamily.com


Idź do oryginalnego materiału