1/72 Leopard 2 A7V – Budowa

kfs-miniatures.com 8 godzin temu

Leopard 2 A7V

German Main Battle Tank

Vespid Models – VS720016

BUDOWA

O tym jak wygląda miniaturka Lepoarda od Vespid Models w ramkach, pisałem w recenzji. Sprawdźmy zatem jak ten model wypada w budowie.

Instrukcja raczej prowadzi nas w dobrej kolejności, dlatego zacząłem od wycięcia podwozia. Pamiętajmy, iż to skala 1/72 i te wszystkie osobno wtryśnięte elementy zawieszenia są naprawdę drobne. Dlatego polecam użyć jakiegoś sortera, aby praca mogła iść sprawnie i bez zbędnej walki o części z carpet monsterem!

Aby uniknąć uszkodzeń części, wyciąłem je z ramek w kilku krokach, najpierw w większej odległości od detali, aby nie powstała wyrwa w plastiku

Następnie już całkiem blisko,

…aby skalpelem usunąć jak najwięcej nadmiarowego plastiku.

Jako iż wycinałem obłe kształty, papierem ściernym na gąbce wyszlifowałem pozostałe nierówności

Tożsamo uczyniłem z resztą drobnicy

itd.

Po wycięciu wszystkich elementów skleiłem zawieszenie w całość. Przed wklejeniem kół i gąsienic, trzeba było wymalować te niedostępne później powierzchnie. Tradycyjnie, zacząłem od czarnego podkładu.

Następnie spryskałem całość NATO green

Jako masek do kół użyłem kreślarskiego szablonu do okręgów.

Wycieniowałem co nieco podwozie

,,,i przykurzyłem jedynie dzięki akrylowej farby z zestawu Dust&Rust od Lifecolor

Gdy zabrałem się za montowanie gąsienic na kołach, być może z mojej zamaszystości, wyszło, iż brakuje mi kilku ogniw, Mimo uprzedniego sprawdzenia wszystkiego wielokrotnie, jedna gąsienica się nie domykała (żeby domknąć drugą musiałem użyć elementy z tej pierwszej stąd braki na tejże). Oczywiście może to wynikać z mojego braku doświadczenia w temacie lepienia pojazdów pancernych, ale zalecam jednak ostrożność przy składaniu tego podzespołu.

Poradziłem sobie odciskając brakujący element w masie Bluestuff od Green Stuff World

Wystarczyła mi jedynie jedna połówka formy gdyż zewnętrzna strona i tak miała nie być widoczna

Wcisnąłem do środka dwuskładnikową masę od Miliputa i po wyschnięciu wpasowałem na miejsce

Reszta budowy przebiegła już bez niespodzianek

Malowanie rozpocząłem od podkładu,

…na którym akwarelową kredką naniosłem kształt kamuflażu.

W poszczególne plamy natrysnąłem tak zwany “marmurek” z jaśniejszych odcieni docelowych barw…

i pokryłem je już odpowiednimi kolorami…

…aby ponownie wrócić do jaśniejszych odcieni tam, gdzie to było konieczne – (na wystających włazach, czy na większych powierzchniach płaskich) rozjaśniając je nieco, aby nadać modelowi więcej przestrzenności.

Całość, jako swoistym filtrem, pomalowałem brązowym washem,

…którego nadmiar starłem rozcieńczalnikiem X-20

Techniką ‘suchego pędzla’ naniosłem akrylowe farby na poszczególne powierzchnie aby wydobyć jak najbardziej liczne szczegóły.


Żeby efekty mojej dotychczasowej pracy nie wytarły się przy dalszych etapach, zabezpieczyłem całość matowym lakierem – dla uzyskania głębokiego matu rozcieńczonym Mr. Color Thinerrem.

Dokleiłem nieliczne kalkomanie

…i pigmentem z kredek od AK zakurzyłem go trochę. Tu prace nad malowaniem się zakończyły, więc z wyciągniętej ramki dorobiłem jeszcze brakujące anteny, które naciągnąłem nieco cienką linką modelarską.

Zgodnie z zasadą, iż takie szkraby najlepiej wyglądają jednak na podstawce, od razu zabrałem się za budowanie małej winietki. Kawałek wcześniej pomalowanego styroduru obłożyłem listewkami z balsy i zaszpachlowałem szczeliny.

Wyznaczyłem jezdnię i ze statycznej trawy i innej flory dodałem pas zieleni. Aby urozmaicić nieco krajobraz, z grubszej foli aluminiowej i kawałklów HIPSu dorobiłęm barierkę energochłonną i słupek.

Malowanie rozpocząłem (a jakże) od podkładu

…aby przywrócić barwy w kilku krokach.

Zakurzyłem jeszcze pobocze i drogę – farbami akrylowymi, pigmentami z kredek i suchych pasteli.

Do włazów wpasowałem wydrukowane i pomalowane na zielono ludziki i całość była gotowa.

Budowa, poza fakapem z gąsienicami, była lekka i przyjemna. Mnogość elementów, które musimy dokleić w poszczególne sekcje modelu, daje dużo frajdy i potęguje wrażenie szczegółowości modelu. I jest to niezłym motywatorem do jego ukończenia (co czasami takie wcale oczywiste nie jest ;)). Poniżej krótka galeria, a tradycyjnie po więcej zdjęć w lepszej rozdzielczości zapraszam na www.pwm.org.pl.

Łukasz Kulfan

Idź do oryginalnego materiału