5 oznak, iż twoje dziecko rządzi całym domem. Numer 2 to przegrana rodziców

mamadu.pl 1 dzień temu
Dzieci potrafią wnieść do domu radość, miłość i śmiech – ale też zamienić rodziców w prywatnych asystentów. Czasem choćby nie zauważasz, kiedy twój maluch zaczyna decydować o wszystkim: od tego, co jecie, po to, kiedy idziecie spać. Oto 5 oznak, iż to twoje dziecko rządzi całym domem – a numer 2 to codzienna scena w większości rodzin.


Kiedy granice się zacierają


Nie ma w tym nic dziwnego – kochamy swoje dzieci i chcemy, by były szczęśliwe. Problem w tym, iż zbyt często to "szczęście" oznacza podporządkowanie całej rodziny jednemu małemu człowiekowi.

I nagle okazuje się, iż w domu nie ma już wspólnych zasad – są tylko reguły ustalane przez kilkulatka.

Oto 5 oznak, iż twoje dziecko rządzi całym domem. Numer 2 to codzienna scena w większości rodzin


1. Menu dnia pod dyktando malucha


Twoje dziecko nie je warzyw? Nie ma problemu, gotujesz osobny obiad. Nie lubi mięsa? Zmieniasz całą listę zakupów.

Jeśli cała kuchnia kręci się wokół jego upodobań, to znak, iż to ono rządzi stołem. Czasem kończy się to gotowaniem dwóch obiadów – jednego dla reszty rodziny i drugiego tylko dla niego. Bywa też, iż cały dzień planujesz zakupy pod to, czy akurat zgodzi się zjeść naleśnika albo makaron z masłem.

2. Bajki jako karta przetargowa


"Jeszcze jeden odcinek!", "Ale wszyscy oglądają!", "Tylko pięć minut!". Brzmi znajomo?


W większości rodzin bajki są walutą, którą dziecko wymienia na swoje zachcianki – a rodzice ustępują, by mieć chwilę spokoju. Z czasem ta "waluta" zaczyna działać także na inne pola: bajka za posprzątanie pokoju, bajka za zjedzenie obiadu.

A potem nagle okazuje się, iż to dziecko dyktuje warunki – a ty tylko udajesz, iż masz kontrolę.

3. Pora snu ustalana przez dziecko


Plan był taki: o 20:00 światło gaśnie. W praktyce kończy się na "jeszcze woda, jeszcze toaleta, jeszcze przytulanie".

Nagle okazuje się, iż to twoje dziecko decyduje, o której naprawdę kładzie się spać… i ty razem z nim. A kiedy usypianie trwa dłużej niż twoje własne przygotowania do snu, wiesz już, kto naprawdę rozdaje karty.

Do tego następnego dnia wszyscy chodzą niewyspani – oprócz dziecka, które ma w sobie niespożyte pokłady energii.

4. Salon jak plac zabaw


Klocki w kuchni, lalki w łazience, samochody na stole w jadalni. jeżeli wasz dom bardziej przypomina sklep z zabawkami niż mieszkanie, to znak, iż przestrzeń została całkowicie przejęta przez najmłodszego członka rodziny.

Rodzice zaczynają chodzić slalomem między pluszakami, żeby nie rozdeptać ulubionej zabawki. A wizja salonu z katalogu wnętrzarskiego pozostaje w sferze marzeń, bo w praktyce królują tam namioty, puzzle i plastikowe pudła.

5. Każdy plan podporządkowany dziecku


Nie kino, tylko basen. Nie restauracja, tylko fast food z kącikiem zabaw. Nie wyjazd w góry, tylko nad jezioro, bo "tam jest zjeżdżalnia".

Jeżeli wasze rodzinne plany zawsze kończą się kompromisem na rzecz dziecka – ono naprawdę trzyma stery. Z czasem zapominasz, iż istnieją twoje własne potrzeby czy marzenia o wolnym weekendzie.

Rodzinny grafik układany jest pod to, czy dziecko się nie znudzi, nie będzie marudziło i czy będzie miało wystarczająco dużo atrakcji.

Czy to źle, iż dziecko rządzi?


Nie chodzi o to, by być dyktatorem we własnym domu. Ale brak granic sprawia, iż dziecko nie uczy się szacunku do innych, tylko przekonania, iż cały świat kręci się wokół niego.

A najlepsze, co rodzice mogą dać dziecku – poza miłością – to właśnie poczucie, iż w rodzinie każdy ma swoje miejsce i potrzeby.

Idź do oryginalnego materiału