Co, jednak jeżeli napięcia między rodzeństwem nie są nieuniknione? o ile istnieje sposób, by nie dopuścić do wzrostu tej cichej, często niewypowiedzianej złości starszego dziecka?
Zmień narrację
Metoda brzmi: nie obwiniaj dziecka.
Co to oznacza? Kiedy w waszej rodzinie pojawia się noworodek, starsze dziecko czuje się przytłoczone nową rzeczywistością. o ile dołożymy do tego narrację w stylu: "Nie mogę teraz się z tobą bawić, muszę nakarmić siostrzyczkę" lub "Nie możemy iść na plac zabaw, twój braciszek jest dziś zbyt płaczliwy” etc. W głowie starszaka pojawia się nieuchronna koncepcja, iż wszystko, co jest dla niego nieprzyjemne, ma związek (jest winą) jego nowego rodzeństwa.
To właśnie tutaj zaczyna się konflikt. Może przybrać subtelne formy: złośliwości, wycofania, przesadnej potrzeby uwagi lub "przypadkowych" szturchnięć. W psychologii dziecięcej istnieje jedno fundamentalne prawo: każde dziecko pragnie czuć się ważne i kochane. Kiedy starszak widzi, iż każda odmowa lub ograniczenie wiąże się z obecnością młodszego dziecka, nie sposób nie poczuć zazdrości – a za nią często idzie wrogość.
Jednak możemy to zmienić. Zaskakująco prosto: zmieniając własne słowa.
Mamy prawo odmówić starszemu dziecku – to zrozumiałe. Nie obwiniajmy jednak niemowlęcia. Sformułujmy odpowiedzi inaczej:
Zamiast: "Nie mogę iść na spacer, bo muszę przewinąć twojego braciszka" , powiedzmy:
"Potrzebuję kilku minut, żeby skończyć to, co zaczęłam. Potem chętnie pójdziemy razem".
Zamiast: "Twoja siostra śpi, nie możemy teraz się bawić", spróbujmy: "Chciałabym teraz, żebyśmy pobawili się w króla ciszy – czy to byłoby dla ciebie ok?".
Język - emocje
Zmiana języka to zmiana kierunku emocji. Gdy rodzic mówi o swoich potrzebach i granicach, nie wskazując palcem na dziecko, nie tworzy pola do konfliktu między rodzeństwem. Starszak przestaje widzieć niemowlę jako "tego, który coś mu odbiera". Zamiast tego, uczy się, iż każdy członek rodziny ma swoje potrzeby – również mama, również on sam.
Psychologowie nazywają to budowaniem bezpiecznego przywiązania i wzajemnego szacunku. To właśnie tu leży fundament harmonijnej relacji między rodzeństwem – nie w eliminowaniu różnic, ale w świadomym modelowaniu komunikacji.
Nie chodzi więc o perfekcję, tylko o intencję. Dzieci słyszą więcej, niż nam się wydaje. Ale przede wszystkim – czują. I właśnie to uczucie bycia winowajcą lub – przeciwnie – pełnoprawnym członkiem rodziny może zdecydować, czy rodzeństwo stanie się rywalami, czy sojusznikami na całe życie.
Nie obwiniaj dziecka. To naprawdę działa.