Chcą ochrzcić dzieci, a kandydatów na chrzestnych brak. "Córkę podała do chrztu prababcia"

gazeta.pl 3 miesięcy temu
Zdjęcie: shutterstock.com/galka3250


Wielu rodziców ma problem ze znalezieniem kandydatów na chrzestnych dla dziecka. "Smutne, ale ludzie sami są sobie winni, skoro na pierwszą komunię są bale, limuzyny, ubrania za masę pieniędzy i thermomixy" - komentuje internautka.
Chrześcijanie wierzą, iż chrzest święty obmywa z grzechu pierworodnego i włącza do wspólnoty Kościoła. To dla nich najważniejszy sakrament, a większość wierzących postanawia ochrzcić swoje dzieci już w wieku niemowlęcym. Nim to uczynią, muszą jednak dopełnić pewnych formalności. Jedną z nich jest wybór rodziców chrzestnych.
REKLAMA


"Córkę podała do chrztu prababcia"
Chrzestnym może zostać wierząca osoba, która ma skończone 16 lat, przystąpiła do sakramentów chrztu, komunii oraz bierzmowania. Kancelaria parafialna może także oczekiwać od kandydatów zaświadczenia, iż są praktykującymi katolikami. Kluczową rolą rodziców chrzestnym jest bowiem wychowanie dziecka w wierze. Okazuje się jednak, iż w obecnych czasach niektórzy mają problem ze znalezieniem chrzestnych. Pod jednym z artykułów udostępnionych na stronie facebookowej edziecko.pl nawiązała się w tej kwestii żywa dyskusja. Niektórzy przyznali, iż w potrzebie ratowali ich dziadkowie lub prababcia. "Moimi chrzestnymi byli moi dziadkowie", "Córkę podała do chrztu prababcia. Jak się chce, to się znajdzie", "Ja miałem podobnie, ale jak poszłam do ostatniej osoby to już sobie pomyślałam, iż jak ona mi odmówi, poproszę gosposię księdza" - przyznali czytelnicy.


Zobacz wideo Dlaczego rodzice zwlekają z zaprowadzeniem dziecka do lekarza?


"Głównie chodzi o koszty i wymagania rodziców"
Internauci spekulowali na temat powodów zaistniałej sytuacji. Niektórzy zauważyli, iż w tej chwili wiele osób odchodzi od praktyk religijnych. Inni twierdzili, iż kandydatów na chrzestnych odstraszają wymagania finansowe, dotyczące chociażby prezentów na komunię, czy ślub. Chociaż nigdzie nie napisano, iż chrześniaka należy obdarowywać prezentami, wiele osób po prostu odczuwa silną presję. "Ludzie nie chcą chyba do kościoła iść", "Głównie chodzi o koszty i wymagania rodziców. Tak, jak w przypadku pierwszej komunii. Radzę określić ewentualnym kandydatom, czego się oczekuje od chrzestnego, zminimalizować swoje wymagania co do upominków, czy innych obowiązków", "Smutne, ale ludzie sami są sobie winni, skoro na pierwszą komunię są bale, limuzyny, ubrania za masę pieniędzy i thermomixy. Teraz obdarowuje się chrześniaka drogimi prezentami całe lata. Tak widzi w tej chwili funkcję chrzestnego sporo ludzi", "Po pierwsze, rodzić chrzestny powinien być wierzący, a teraz u wielu wiara jest na pokaz, a po drugie, później rodzice wymagają cudów na komunię czy ślub. Nie dziwię się" - czytamy w komentarzach.
Idź do oryginalnego materiału