Czytanie na dobranoc daje moc. Ta książeczka uświadomiła mi to bardziej niż inne

mamadu.pl 1 rok temu
Zdjęcie: Fot. StockSnap / Direct Media


Kim chciałam zostać jak dorosnę? W topie dość długo utrzymywała się opcja: kierowca śmieciarki, którego z piedestału zrzucił pilot odrzutowca, po jakimś czasie zdetronizowany przez paleontologa. I choć z powyższych planów, niestety (na szczęście?), nic nie wyszło, jedno jest pewne: nie bałam się marzyć. Jak duża w tym zasługa moich rodziców, uświadomiłam sobie dopiero niedawno, przeglądając pewną niepozorną książeczkę.


Wspomniana pozycja nosi tytuł: „Mogę zostać dociekliwym naukowcem” i jest dołączana do zestawów Happy Meal, jako alternatywa dla zabawki. To jedna z książeczek z serii o nazwie „Little People, BIG DREAMSTM”. I ta nazwa jest tu zdecydowanie na miejscu. Pierwszy tom(ik) opowiada bowiem o małej Marysi, znanej później jako Maria Skłodowska-Curie.

„Little People, BIG DREAMSTM” w McDonald’s


Życie Marii nie było łatwe – przypominało wymagającą wspinaczkę pod prąd społecznych oczekiwań i przeciwności losu. Przypominać nie trzeba również tego, iż wiara we własne możliwości, upór oraz, a może przede wszystkim, chęć spełnienia marzeń, koniec końców doprowadziły ją tam, gdzie zawsze chciała być: do świata nauki i wyjątkowych odkryć.

Inni bohaterowie serii „Little People, BIG DREAMSTM” również musieli się natrudzić, aby osiągnąć sukces. Muhammad Ali czy Albert Einstein to kolejni bohaterowie, którzy dogonili swoje marzenia.

Warto marzyć czytając


„Niczego w życiu nie należy się bać, należy to tylko zrozumieć” - przeczytamy na jednej ze stron książeczki „Mogę zostać dociekliwym naukowcem”. Podczas wspólnego czytania z dziećmi warto mocniej zaakcentować to zdanie, tak aby szczególnie zapadło w pamięć.

Między innymi w taki sposób, już od najmłodszych lat, zakorzeniamy w dzieciach wiarę w to, iż przeciwności są po to, żeby je pokonywać, z kolei pewność siebie czy marzenia nie są niczym, czego należałoby się wstydzić. Wręcz przeciwnie.

Pamiętam, iż jako dziecko może nie fantazjowałam jakoś nadmiernie, ale kiedy nadchodził wieczór wiedziałam, iż mogę liczyć na wyprawę do krainy, w której wszystko jest możliwe. Moi rodzice traktowali wspólne czytanie jako inspirację, często zbaczając z fabularnych torów i wplatając do opowieści elementy prawdziwego życia, wydarzeń tego czy innego dnia. Dzięki temu opowieść stawała się po części prawdziwa, a bohaterowie, którzy obronną ręką wychodzili z wielu kłopotliwych sytuacji, bardziej realni.

I to właśnie stąd w dzieciństwie, jak przypuszczam, wzięła się moja wiara w to, iż mogę wybrać sobie najbardziej szaloną ścieżkę życiową, a w dorosłości - iż poradzę sobie z najbardziej nieprawdopodobnymi, choć już zdecydowanie bardziej przyziemnymi, wyzwaniami.

Możecie zapytać, czy aby nie przeceniam wpływu “bajek” na dorosłe życie? Cóż, to z pewnością kwestia subiektywna. Z mojej perspektywy, książeczki, w których odwołujemy się do realnych, życiowych przykładów, na trwałe ustawiają dziecięcy kompas w kierunku “Mogę”. Są też w stanie sprawić, żeby strzałka możliwie jak najrzadziej ustawiała się w pozycji: “Nie da się”.

Po co czytać dzieciom?


McDonald’s na swojej stronie wymienia korzyści płynące z czytania dzieciom. Rytuał ten wzmaga w dziecku poczucie bezpieczeństwa, jest pretekstem do rozmowy i tłumaczenia otaczającego świata. Jest to też okazja do pobudzania ciekawości, zachęta do zdobywania wiedzy - niezależnie od tego, czy jest to chemia, fizyka, czy boks.

I choć pewnie nie trzeba was namawiać do czytania dzieciom na dobranoc, to kiedy wieczorem będziecie wybierać książeczkę “do poduszki”, pomyślcie o tym, iż “mali ludzie” mają prawo do “wielkich marzeń”. A wspólne czytanie to idealny sposób, aby te “wielkie marzenia” rozbudzać.

Cała seria książeczek „Little People, BIG DREAMSTM” liczy 12 części. W ramach cyklu ukazały się na razie trzy książeczki: "Mogę zostać dociekliwym naukowcem", "Mogę zostać mistrzem sportu" oraz „Mogę zostać dzielnym poszukiwaczem przygód”, następne będą pojawiać się w kolejnych miesiącach. Warto je zbierać, bo to świetne “materiały” na wspólne wieczorne czytanki.

Idź do oryginalnego materiału