Zgodnie z opracowanym przez MEN kalendarzem roku szkolnego, początek wakacji w 2023 roku przypada na sobotę 24 czerwca. Ku olbrzymiemu zaskoczeniu rodziców kolejny rok szkolny nie rozpocznie się tradycyjnie 1 września. Zapadła decyzja, iż oficjale rozpoczęcie roku szkolnego odbędzie się dopiero 4 września. Oznacza to, iż na pierwsze lekcje dzieci udadzą się dopiero 5 września. To rekordowo długie, bo aż 71-dniowe (!) wakacje dla dzieci. choćby odejmując weekendy to przez cały czas sporo wolnych dni, mając do dyspozycji zaledwie 26 dni urlopowych, rodzice już wiedzą, iż nie będzie łatwo.
(Za) długie wakacje
Dzieci zwykle cieszy perspektywa aż dwóch miesięcy laby, rodziców znacznie mniej. I zachodzą w głowę, dlaczego wakacje w ogóle realizowane są tak długo? Odpowiedź jest całkiem prosta, ponieważ 200 lat temu dzieci pomagały rodzicom w czasie żniw. Wiele europejskich państw odeszło już od tego "zwyczaju", wprowadzając częstsze krótsze przerwy w nauce. U nas zostało po staremu.
Gdy my byliśmy mali, nasi rodzice chyba nieco mniej narzekali na długie wakacje, bo i łatwiej było znaleźć opiekę dla dzieci. Wiele osób wspomina, iż całe lato spędzało u babci na wsi. My z kolei całą sąsiedzką ekipą biegaliśmy między podwórkami (mieliśmy to szczęście, iż w każdym z domów, ktoś nie pracował lub pracował z domu) lub wędrowaliśmy do miejskiego ośrodka kultury na darmowe animacje.
Dziś dziadkowie albo nie chcą, albo nie mogą się zająć wnukami np. ze względu na stan zdrowia czy pracę zawodową. Niby organizowane jest lato w mieście, a w dużych miastach nie brakuje ciekawych zajęć tzw. półkolonii. Niestety ceny często odstraszają, a rodzice załamują ręce.
Kolejne dni to cios
Letnia przerwa jest i tak już bardzo długa, a przedłużenie wakacji jakoś nie napawa optymizmem. Do tych 71 wakacyjnych dni trzeba tak naprawdę jeszcze doliczyć kolejne 2 na zakończenie i początek roku szkolnego. "A co z resztą roku?" – pytają rodzice.
Jak dzieciom zapewnić nie tylko opiekę, ale i atrakcje no lato? Pomysłów jest sporo: dziadkowie, dzielony urlop rodziców, półkolonie, obozy, lato w mieście. Nikt jednak nigdy nie pyta rodziców, czy sobie poradzą i czy w ogóle ich na to stać.
"Z jednej strony rozumem decyzję o wydłużeniu wakacji, z drugiej, mnie nikt nie dorzuca ekstra dni urlopowych. Nikt też nie pyta, czy będę miała jak zapewnić dziecku opiekę" – żali się Luiza.
"Nie mam aż tyle urlopu, by zapewnić dzieciom atrakcje na całe lato. Nikt nie ma. Mogę co najwyżej dogadać się z szefem na pracę zdalną, ale to oznacza, iż córki będą siedziały w domu i tyle. Nic im nie zorganizuję w ciągu dnia, bo będę pracować" – skarży się Monika.
"Udało się dogadzać, iż teściowe wezmą dzieci na tydzień na działkę. Moi rodzie pracują i nie też nie mogę oczekiwać, iż urlop spędzą z wnukami, ale obiecali jakieś mniejsze wycieczki do muzeum czy ZOO. Zapisze je na jedne półkolonie oraz lato w mieście, ale to zaledwie 4 tyg. z ponad 2-miesięcznych wakacji. To dla nas też spory wydatek. Na te atrakcje dla dwójki dzieci muszę przeznaczyć ok. prawie 3 tysiące" – wyjaśnia Magda.
"Szkoda mi syna. Dopiero skończył pierwszą klasę i samego go nigdzie nie puszczę. choćby jeżeli będziemy się nim zajmować na zmianę z mężem, to nie stać mnie, by zorganizować płatne atrakcje na całe lato. Trochę będziemy improwizować, nie wiem, jak to wyjdzie, to pierwsze takie lato" – zastanawia się Ola.
"Planujemy się dogadać z sąsiadami i jakoś na wymianę zajmować się dziećmi. Mamy nadzieję, iż się sobą nie znudzą, ale nie mamy wyjścia. Kogo w dzisiejszych czasach stać na te wszystkie płatne zajęcia!?" – pyta Kaśka.
"Syn jedzie na obóz żeglarski, to jego marzenie pasja, ale i duży koszt dla nas. Nie będę mogła sobie pozwolić na nic więcej, jeżeli chcemy także gdzieś pojechać razem całą rodziną. Wygląda na to, iż resztę wakacji spędzi z książką lub przed komputerem" – przewiduje Beata.
"Niestety od dwóch lat bierzemy z mężem urlopy w różnych terminach, by zapewnić dzieciom opiekę i jakieś atrakcje. Dzieciakom się podoba, bo cały czas coś się dzieje. Ale mi brakuje naszych wspólnych rodzinnych wakacji" – żali się z kolei Justyna.