Dorzucił się w Pepco do gumy dziewczynkom z Ukrainy. Ludzie zmieszali go z błotem

mamadu.pl 5 dni temu
Na Threadsie natrafiłam na post fotografa, Roberta Danieluka, który opowiedział o sytuacji, jaka miała miejsce w Pepco. Historia ta porusza temat pomocy, której udzielił dwóm dziewczynkom z Ukrainy. Choć jego gest wywołał wzruszenie u wielu osób, nie zabrakło również głosów krytyki, które kwestionowały sens takiej pomocy.


Ludzie, którzy pomagają... i ci, którzy przechodzą obojętnie


Na co dzień mijamy się w sklepach, autobusach, na ulicach. Czasem zauważamy, iż ktoś


potrzebuje pomocy – czasem nie. Jedni reagują bez wahania, inni wolą odwrócić wzrok. Ale każda, choćby najdrobniejsza pomoc może zostać w czyjejś pamięci na długo.

Na platformie Threads pojawił się wpis fotografa, Roberta Danieluka, który opowiedział o poruszającej sytuacji, jaka spotkała go w sklepie Pepco. Jego słowa wywołały falę emocji:

"Byłem dziś w Pepco. Stałem w kolejce. Przede mną dwie małe dziewczynki z Ukrainy. Chciały kupić jakąś gumę do żucia w tubce za 4 zł. Jedna z nich po polsku zapytała, czy da się płacić BLIK-em (rozmawiała z mamą przez telefon), ale pani zza lady powiedziała, iż się nie da. Tak smutnych buzi dawno nie widziałem. I powiedziałem, iż ja zapłacę. Ta dziewczyna powiedziała, iż nie trzeba. Zapłaciłem i dałem im gumę. Powiedziałem smacznego. Też byłem dzieckiem :) Życzę miłego dnia Wam!".

Burza w komentarzach


Pewna internautka podzieliła się swoją ciepłą historią o małym, ale znaczącym geście, który wykonała w stosunku do małej dziewczynki. Takie momenty potrafią na długo rozgrzać serce.

"Uwielbiam takich ludzi. Też bym tak zrobiła. Ostatnio dziewczynka mówi w mojej obecności do mamy, iż bransoletka jest za duża, a ona chce ją nosić. Mama mówi, musisz poczekać, nic z tym nie zrobię. A ja kucnęłam, zrobiłam jej dwa supełki i założyłam na małą rączkę. Wiecie co? Ta dziewczynka mnie przytuliła tak mocno, iż nigdy tego nie zapomnę i powiedziała najpiękniejsze dziękuję – takie prosto z malutkiego serduszka".

Wśród komentujących odezwała się również Ukrainka, która przypomniała, iż dobro


nie ma narodowości. Każdy może stanąć po adekwatnej stronie – wystarczy tylko chcieć.

"Jestem Ukrainką. Też kiedyś spotkałam panią w wieku 70–75 lat obok sklepu. Poprosiła mnie nie o pieniądze, tylko żeby kupić jej coś do jedzenia. Zapytałam, czego potrzebuje, i kupiłam jej to. Nie jest ważne, z jakiego kraju pochodzisz – ważne jest, żeby pomóc w trudnej sytuacji i sprawić, żeby ktoś poczuł się choć trochę szczęśliwszy".

Kolejna historia pokazuje, iż pomoc może przyjść z najmniej spodziewanej strony. I


że to, kim jesteśmy, nie zależy od paszportu – tylko od serca.

"Jestem Ukrainką. Byłam w Biedronce i przy dziale z pieczywem zobaczyłam dziadka


(Polaka), który pytał ludzi, ile kosztuje mini-pizza. Potem powiedział, iż to dla niego za drogie. Kupiłam tę małą pizzę i zaniosłam ją dziadkowi. Nie ma znaczenia, z jakiego kraju pochodzi osoba, po prostu trzeba być człowiekiem".

Nie wszystkim się to spodobało


Wokół historii mężczyzny, który w Pepco postanowił pomóc dwóm dziewczynkom z Ukrainy, pojawiły się także głosy krytyki. Choć wielu internautów wyraziło pozytywne emocje, nie wszyscy podzielali entuzjazm wobec tego gestu. Część osób zaczęła kwestionować sens takiej pomocy.

Jeden z komentujących stwierdził: "A po co ich wspierać, skoro mają swoją własną


ojczyznę?".

Inny internauta dodał: "Tylko wy barany dla laików w necie będziecie pomagać Ukraińcom, ale Polakom buszującym po śmietnikach to nie, bo to nie crazy. Dla mnie

facet płacący małym obcym dziewczynkom za np. słodycze bez zgody ich rodziców, to podejrzany typ".

Nie zabrakło również głosów, które koncentrowały się na kwestiach finansowych, a konkretnie tych dotyczących 800 plus.

"A ja na nich płacę 800+ i parę innych. Smacznego".

Znalazły się także głosy osób, które z refleksją podchodziły do gestu pomocy. Na przykład jeden z użytkowników stwierdził: "Jestem Ukraińcem, ale też parę razy polskim dzieciakom zapłaciłem przy kasie".

To przypomnienie, iż dobro nie ma narodowości, a gest pomocy może być równie naturalny, niezależnie od tego, skąd pochodzi osoba w potrzebie.

Idź do oryginalnego materiału