Dowiedziała się, co córka jadła na wycieczce. Matka: "Taki prowiant jak dla konia"

mamadu.pl 4 miesięcy temu
Kilka dni temu odwiedziła nas sąsiadka, ta mieszkająca dwie uliczki dalej. Przyszła niby na chwilkę, bo akurat przechodziła, ale jak to bywa w takich sytuacjach, ta chwilka zamieniła się w solidne półtorej godziny rozmowy przy kuchennym stole. Co to...
Idź do oryginalnego materiału