Na naszą skrzynkę mailową regularnie napływają wiadomości o kiermaszach świątecznych, spotkaniach w przedszkolu, ale także o świętach spędzanych w rodzinnym gronie. Tym razem chcemy przytoczyć historię pani Kamili (imię zmienione), która nie ukrywa, iż podejście teściowej "doprowadza ją do szału".
REKLAMA
Zobacz wideo Marina o relacji z mamą Szczęsnego
"We wnuku zakochała się bez pamięci"
"Teściowa, bo słowo 'mama' jakoś nigdy nie chciało mi przejść przez gardło, już od dwóch lat posuwa się moim zdaniem za daleko. Dodam od razu, iż mąż nie widzi w jej zachowaniu niczego złego, ale tego już nie będę komentować. Teściowa ma dwójkę wnuków, naszą córkę (Maja ma 7 lat) i 5-letniego Szymona (syna szwagra). Nigdy nie ukrywała, iż zawsze marzyła o wnuku" - wyznaje czytelniczka.
"Kiedy Maja była sama, teściowa miała tylko jedną wnuczkę, jakoś się jeszcze starała, ale kiedy pojawił się Szymon, to już przepadła na amen i zakochała się w nim bez pamięci. Teraz tylko Szymon i Szymon. Na święta kupuje prezenty też głównie dla niego. Raz dostał wypasioną kolejkę, innym razem jakieś grające urządzenie. A nasza Maja? Słodycze i małą maskotkę" - dodaje oburzona kobieta.
Po czym wspomina: Z tego co wiem, to w tym roku także planuje kupić Mai coś słodkiego. Słyszałam, jak przebąkiwała, iż Majka to ma wszystko i nie ma pomysłu dla niej na prezent. Ale żeby przyszła i się doradziła, co jej kupić, to nie, gdzie tam - opowiada.
Nierówne traktowanie
Podobno takie nierówne traktowanie widać nie tylko przy świątecznych podarkach. Pani Kamila wspomina też inne sytuacje, które "wystawiły jej cierpliwość na próbę". "Ostatnio byliśmy na wspólnym obiedzie - do tej pory nie wiem, dlaczego ja się zgodziłam tam pójść. Szymon płakał, bo coś mu nie pasowało, a teściowa od razu go pocieszała. Maja próbowała coś opowiedzieć o szkole, ale została całkowicie zignorowana. Już mi się nóż w kieszeni otwierał, ale ja zawsze gryzę się w język, bo nie chcę doprowadzić do rodzinnej kłótni. Kiedyś w końcu nie wytrzymam i wygarnę tej babie, co o niej myślę" -zaznacza czytelniczka.
Jednak nie wszystkie teściowe faworyzują jednego z wnuków. O swojej relacji z mamą męża opowiedziała nam też pani Halina. - Często słyszę, iż synowe nie dogadują się z teściowymi. Że babcie od strony taty mają nie za interesujące podejście do wnuków. Ja to mam chyba jakieś szczęście, bo moja teściowa to naprawdę fajna kobieta. Mogę na nią liczyć tak samo, jak na swoją mamę. Kiedy wróciłam do pracy po macierzyńskim, siedziała z moim synem. Teraz zawsze odbiera go z przedszkola, a on za nią przepada - mówi w krótkiej rozmowie z portalem eDziecko.
A jak to wygląda u Ciebie? Masz ochotę opowiedzieć nam swoją historię? Napisz na adres: klaudia.kierzkowska@grupagazeta.pl. Gwarantujemy anonimowość.









