Dziecko znalezione w pustostanie. Lekarka opowiada o stanie noworodka: "Chuchamy i dmuchamy na nią"
Zdjęcie: Jagódka znaleziona w pustostanie w Łodzi wciąż jest w szpitalu.
Jagódkę, bo tak dostała na imię maleńka dziewczynka, która przyszła na świat w dramatycznych okolicznościach, 15 kwietnia br. znaleziono w pustostanie przy Zgierskiej w Łodzi. Maleństwo zapakowano w reklamówkę, szczelnie zawiązaną, odcinając dopływ powietrza. Noworodek był w stanie hipotermii. Ale stał się cud. Na jej drodze pojawili się dobrzy ludzie, którzy ją odnaleźli. Dziś dziewczynka czuje się lepiej. O tym, jak wyglądały pierwsze jej dni w szpital, opowiedziała nam doktor nauk med. Anita Chudzik z Łodzi.