Edukacja zdrowotna wkracza do szkół. MEN zadecydowało: Można zrezygnować

gazeta.pl 2 tygodni temu
Zdjęcie: Fot. Jacek Marczewski / Agencja Wyborcza.pl


Decyzją Ministerstwa Edukacji Narodowej przedmiot edukacja zdrowotna zastąpi lekcje wychowania do życia w rodzinie. Co ciekawe, w nadchodzącym roku szkolnym nie będzie on obowiązkowy.
- Muszę ochronić polskie szkoły przed polityczną awanturą - mówiła w rozmowie na antenie radia RMF FM Barbara Nowacka, szefowa MEN, wyjaśniając, dlaczego w nadchodzącym roku szkolnym nowy przedmiot nie będzie obowiązkowy. Ministra zapowiedziała jednak, iż te decyzja nie jest ostateczna, a resort będzie przeprowadzał ewaluację zajęć.


REKLAMA


Zobacz wideo Awantura w sejmie o edukację zdrowotną. Prawica jest OBURZONA


Oburzenie prawicy, protesty rodziców
Choć edukacja zdrowotna jeszcze nie wkroczyła do szkół, już wywołała sporo zamieszania. Niektórym nie podoba się bowiem, iż jednym z tematów poruszanych w trakcie zajęć ma być zdrowie seksualne, a także (w szkołach podstawowych) kwestie związane z dojrzewaniem. "Człowiek tym się różni od zwierząt, iż oprócz popędu ma rozum i moralność, które ten popęd kontrolują. Wiedza prozdrowotna jest potrzebna, ale inne kwestie w tej formie nie powinny być wpychane dzieciom", "Te same treści od lat są przekazywane na godzinach z wychowawcą, na biologii, na wdżr. Nowy przedmiot jest zbędny" - komentują internauci pod postem Fundacji Dajemy Dzieciom Siłę na Facebooku, gdzie pojawiły się rozważania na temat edukacji zdrowotnej.


Czytaj także:


"W klasach 4-8 bywają uczniowie, którzy w ogóle nie czytają i nie piszą"


Nie brak jednak zdań pochwalających wprowadzenie nowego przedmiotu. Wśród argumentów aprobujących decyzję, pojawiąją się m.in. te dotyczące przekazywania młodzieży fachowej i rzetelnej wiedzy. "Przecież dzieci i młodzież mają dziś dostęp do wiedzy na każdy temat, więc lepiej, jak wytłumaczy to osoba fachowa", "Nie rozumiem skąd to zacofanie, jeżeli chodzi o lekcje z nauczycielem, psychologiem. Edukacja w szkole jest nieodzowna. Moje pokolenie miało naukę o człowieku. Rodzice często nie potrafią swoim dzieciom tego przekazać. W wielu domach to są tematy tabu. Dlatego jestem za edukacją zdrowotną w szkołach" - wyjaśniają swój punkt widzenia zwolennicy nowych lekcji.


Oprócz zagadnień związanych z dojrzewaniem i zdrowiem seksualnym człowieka w ramach edukacji zdrowotnej uczniowie mają zgłębiać takie tematy, jak zdrowie psychiczne, zdrowe odżywianie i aktywność fizyczna, a także ogólna higiena życia.
Wyszkolą nowych specjalistów. Zapłaci ministerstwo
Warto podkreślić, iż zajęcia w ramach edukacji zdrowotnej będą prowadzone przez wykfalifikowaną kadrę. O poziom wyszkolenia specjalistów zadba m.in. Gdański Uniwersytet Medyczny. Już w maju br. wystartują tam wykłady dla nauczycieli, którzy będą prowadzić ten przedmiot zarówno w szkołach podstawowych, jak i ponadpodstawowych. "Studia są darmowe - płaci za nie Ministerstwo Edukacji. Jak informuje GUMed, niedługo ruszy rekrutacja" - wyjaśnia portal gdansk.pl.


Czytaj także:


Pozwalają dzieciom na wagary. "Córka codziennie ślęczy nad książkami"


- W naszej uczelni będzie 30 miejsc dla nauczycieli. Zainteresowanie już jest duże. Rekrutacja jeszcze nie ruszyła, niedługo ją ogłosimy. Współpracujemy z pomorskim kuratorium oświaty - dodaje prof. Agnieszka Zimmermann, prorektor ds. kształcenia GUMed. - jeżeli liczba chętnych będzie większa, to przewidujemy, iż co pół roku będziemy uruchamiać dodatkowe miejsca.
Zajęcia będą nieobowiązkowe. Kto będzie na nie uczęszczał?
Decyzją MEN lekcje edukacji zdrowotnej będą w 2025 roku nieobowiązkowe. jeżeli rodzice uznają, iż ich dzieci nie powinny na nie na uczęszczać, mogą złożyć rezygnację. Odpowiednie dokmenty należy dostarczyć do szkoły do 25 września.
Idź do oryginalnego materiału