«Gdy odszedł: mąż, który porzucił żonę w przeddzień macierzyństwa»

twojacena.pl 1 tydzień temu

Kiedy odszedł: mąż, który porzucił żonę w przededniu macierzyństwa

Nie jesteś mi już do niczego potrzebna jak mąż opuścił żonę, gdy wreszcie mogła zostać matką

Tego piątkowego wieczoru, gdy Weronika wracała z pracy, choćby nie podejrzewała, iż ten dzień zmieni wszystko. Wchodząc do ich krakowskiego mieszkania, jak zwykle zawołała:

Kochanie, jestem!

Cisza. Dziwna, ciężka cisza wypełniała wnętrze.

Dziwne Powinien już być w domu pomyślała, kierując się do sypialni.

Gdy otworzyła drzwi, zastygła w miejscu. Jej mąż, Kacper, pakował się w pośpiechu.

Kacper Co ty robisz? wyszeptała, z bólem ściskającym serce.

Wychodzę odparł zimno, choćby na nią nie patrząc.

Wychodzisz? Dlaczego? Co się stało?

To wszystko przez twojego ojca rzucił z irytacją.

Mojego ojca? Co on ma z tym wspólnego?

Weronika nie rozumiała ani jego słów, ani całej tej sytuacji. A jednak przed jej oczami rozpadało się małżeństwo, któremu poświęciła tyle miłości i cierpliwości.

Poznali się, gdy Weronika miała dwadzieścia osiem lat. Kacper, osiem lat starszy, był pewny siebie, charyzmatyczny, doświadczony. Wtedy wydawało jej się, iż znalazła mężczyznę swojego życia. Rodzina, przyjaciele wszyscy powtarzali, iż czas się ustatkować, iż zegar biologiczny tyka. W końcu zaczęła każdego kandydata traktować jak przyszłego męża co skutecznie ich odstraszało.

Ale z Kacprem było inaczej. Spotkali się w krakowskiej kawiarni dzięki koleżance z pracy, i od razu zaiskrzyło. Był troskliwy, czarujący. A gdy dowiedział się, iż Weronika ma własne mieszkanie na Kazimierzu, nowy samochód, dobrze płatną pracę w urzędzie i ojca przedsiębiorcę, stał się jeszcze bardziej czuły i opiekuńczy.

Rok później wzięli wspaniały ślub, opłacony w całości przez jej ojca. Kacper nie protestował. Wręcz przeciwnie z entuzjazmem przyjął posadę w jednym z sklepów swojego teścia.

Ich wspólne życie początkowo przypominało bajkę: podróże zagraniczne, kolacje przy świecach, prezenty. Był tylko jeden problem Kacper nigdy nie wydał ani grosza. To zawsze Weronika płaciła. Na początku tego nie zauważała. Potem zaczęła pytać. W końcu błagać.

Dlaczego wszystko spada na moje barki? skarżyła się najlepszej przyjaciółce. Chciałabym czuć się otoczona troską.

Ale Kacper tylko się śmiał:

Nie przejmuj się, kotku. Wszystko jest w porządku. Nie rób z igły widły.

W pracy wykonywał absolutne minimum, większość czasu spędzał na telefonie, a pieniądze, które zarabiał, odkładał potajemnie na swoje konto. Weronika niczego nie podejrzewała.

Aż poważnie zachorowała. Przez miesiąc leżała w szpitalu, a Kacper odwiedzał ją rzadko, podczas gdy rodzice przychodzili codziennie. Gdy wróciła do domu, przeżyła szok mieszkanie było w opłakanym stanie.

choćby nie posprzątałeś? wykrzyknęła.

Po co? To przecież kobieca sprawa, nie? odparł, wzruszając ramionami.

Byłam w szpitalu, Kacper! I zawsze ja mam wszystko sprzątać?

No cóż, wróciłaś. Zrób to sama.

Wyczerpana, zamówiła firmę sprzątającą. Lekarze powiedzieli jej, iż rekonwalescencja potrwa co najmniej rok. Ciąża? Na razie wykluczona.

Rok później, gdy wreszcie dostała zgodę lekarzy, z emocjami powiedziała o tym Kacprowi.

Wyobraź sobie Możemy spróbować Wreszcie możemy mieć dziecko!

No Nie teraz, jestem zajęty burknął, nie odrywając wzroku od konsoli do gier, którą ona kupiła mu za własne pieniądze.

Mijały tygodnie. Unikał jej. Aż w końcu pewnego dnia rzucił:

Słuchaj, Weronika Odchodzę. I dziecko z tobą mnie nie interesuje.

Co?!

Nie kocham cię. Nigdy cię nie kochałem. Byłaś wygodna. Mieszkanie, pieniądze, samochód. A teraz mam dość. Nie jesteś mi już do niczego potrzebna.

Kacper, ty ty nie możesz tego zrobić. Widziałeś, przez co przeszłam, na co czekałam

Twoje problemy, nie moje. Robię, co chcę.

Zamknął walizkę, wrzucił do niej konsolę i wyszedł.

Weronika przez dni siedziała w odrętwieniu, nie jedząc, nie śpiąc. Trzy dni później zaniepokojeni rodzice zabrali ją do siebie. Gdy ojciec zobaczył ją w takim stanie, mało nie wybuchnął z wściekłości.

Zawieźli ją do swojego domu w Zakopanem. Kacper został zwolniony jeszcze tego samego wieczoru, a dzięki znajomościom teść doprowadził do zamrożenia jego konta. Wszystkie oszczędności przepadły.

Kacper został bez grosza, bez pracy, bez dachu nad głową. Ledwo stać go było na wynajem maleńkiego pokoju. I nie miał pojęcia, co dalej.

Kilka miesięcy później Weronika znalazła nową pracę. Tam poznała mężczyznę Jakuba. Nie był już młody, ale był uczciwy, spokojny i od razu traktował ją z szacunkiem i życzliwością.

A pół roku później zdarzył się mały cud: dwie różowe kreski na teście. Łzy, śmiech, telefon do rodziców i ta ogromna duma, iż pewnego dnia odważyła się powiedzieć dość.

Idź do oryginalnego materiału