Jess Martini jest mamą trzech chłopców, autorką książki dla dzieci i TikTokerką. Jednym z najpopularniejszych filmów na jej profilu jest ten z radą dla rodziców i opiekunów, co robić, gdy dziecko zgubi się w miejscu publicznym. W zatłoczonych miejscach wystarczy odwrócić się na kilka sekund – żeby włożyć coś do koszyka albo spakować torbę – aby dziecko zniknęło nam z oczu. Jak się wtedy zachować?
Co robić, gdy dziecko zgubi się w miejscu publicznym?
Metodę proponowaną przez Jess można nazwać "głośnym patrzeniem". Zamiast w ciszy rozglądać się wokół w poszukiwaniu dziecka, należy szukać go wzrokiem, przy tym głośno krzycząc. Nie wykrzykuj jednak imienia dziecka.
Wołanie dziecka po imieniu jest nieefektywne – jeżeli maluch się oddalił, może nie usłyszeć, iż go wołasz. Wykrzykiwanie imienia jest też niebezpieczne, bo zwiększa ryzyko porwania. Wyobraź sobie: gdy człowiek o złych zamiarach usłyszy imię dziecka, może to wykorzystać, by zdobyć jego zaufanie.
Zdaniem TikTokerki lepszym sposobem jest wykrzykiwanie opisu dziecka – tego, jak wygląda, w co było ubrane. Dzięki temu więcej osób zacznie się rozglądać w poszukiwaniu malucha i będą wiedzieć, kogo dokładnie wypatrują.
Jak powinien brzmieć taki opis? Jess podaje konkretny przykład: "Szukam chłopca, 6 lat, brązowe włosy, brązowe oczy, czerwona koszulka Nike, czarne spodenki, czarne buty". Ważne, by podać jak najwięcej szczegółów.
Tego typu opis należy wykrzykiwać aż do skutku. Istnieje duże prawdopodobieństwo, iż ktoś zauważy zagubione dziecko i je do ciebie przyprowadzi. TikTokerka jest świadoma ryzyka wynikającego ze zgubienia dziecka: może dojść do porwania. Jej zdaniem plusem proponowanej przez nią metody jest to, iż jeżeli ktoś usiłował porwać dziecko, prawdopodobnie zrezygnuje z tego planu, by uniknąć zamieszania i nie zostać złapanym.
Ta metoda ratuje dzieci
TikTokerka apeluje do rodziców, by nie wstydzili się szukać dziecka w taki sposób – lepiej przez chwilę odczuwać dyskomfort związany z byciem w centrum uwagi niż żałować, iż nie zrobiło się wszystkiego, żeby jak najszybciej odnaleźć dziecko, całe i zdrowe. Przypomina również o jednej bardzo ważnej rzeczy: nie myśl, iż ciebie to nie dotyczy i pod twoją opieką dziecku nic nie grozi.
– Nagrałam podobny film już dwa razy i za każdym zyskał rozgłos jako metoda, która ratuje życie dzieci. Takie rzeczy zdarzają się choćby najlepszym rodzicom – mówi Jess.
W mediach społecznościowych można znaleźć wiele historii potwierdzających skuteczność "głośnego patrzenia". Pewna amerykańska mama, Krista Piper, przyznała, iż zgubiła dziecko podczas zabawy w centrum rozrywki. Przypomniała sobie wtedy o tym sposobie. W ciągu minuty udało jej się odnaleźć córkę – przyprowadziła ją do niej mama innego dziecka. Choć dla Kristy była to najdłuższa minuta w życiu, apeluje do rodziców, by nie lekceważyli tego sposobu poszukiwania dziecka. Działa.