Jedna z uczennic szkoły podstawowej w stanie OHIO w USA wpadła w poważne tarapaty po tym, jak jej czyny wyszły na jaw. Co się stało? Okazuje się, iż dziewczynka wielokrotnie wysyłała fałszywe groźby za pośrednictwem mediów społecznościowych, o tym, iż w placówce jest bomba.
REKLAMA
Zobacz wideo Sarsa w szkole była rebelką. "Moja mama była dyrektorką" [materiał wydawcy kobieta.gazeta.pl]
Założyła fałszywy profil i wysyłała fałszywe informacje
"Uczennica Vincent's Elementary School użyła fałszywego konta na Facebooku, aby za wysłać informacje o tym, iż w dwóch sąsiadujących ze sobą szkołach, zostały podłożone bomby" - podaje portal cafemom.com.
To było 12 grudnia 2024 roku. Władze szkoły od razu zaalarmowały służby, które wkroczyły do akcji. Szukano bomby. Tego dnia odwołano również wszystkie zajęcia, by nie narażać uczniów na niebezpieczeństwo. Jednka kiedy okazało się, iż był to tylko fałszywy alarm, następnego dnia wznowiono lekcje.
Policja rozpoczęła śledztwo. Mundurowi za wszelką cenę chcieli ustalić, kim jest autor wysyłanych wiadomości. Jakże było ich zdziwienie, kiedy wszystkie ślady doprowadziły ich do dziewczynki, uczennicy trzeciej klasy. "Nie wierzyliśmy, iż to może być ktoś tak młody. Przecież to jeszcze dziecko, a ona już założyła anonimowe konto w mediach społecznościowych i wysyłała pogróżki" - powiedział nadinspektor Clearview Schools Jerome Davis, cytowany przez portal cafemom.com. "Szczerze mówiąc, nie wierzyłem, iż to możliwe, iż mamy kogoś tak młodego, kto okazał się być takim dowcipnisiem" – dodał Jacob Kyle, nauczyciel wychowania fizycznego.
Dziewczynka odpowie za to, co zrobiła?
Jak dotąd rodzicom dziewczynki nie postawiono żadnych zarzutów. Sprawczyni całego zamieszania, na wniosek sądu, została skierowana do specjalnego ośrodka dla dzieci i młodzieży, gdzie ma zostać poddana "naprawczemu programowi". Mowa o Hamilton County Juvenile Court Assessment Center. To miejsce, którego pracownicy starają się uchronić dzieci i młodzież przed zgubnymi skutkami łamania prawa.