Jak teściowa próbowała decydować o wyborze imienia dla naszych dzieci

przytulnosc.pl 2 tygodni temu

Pewnego dnia w moim życiu wydarzyła się dziwna sytuacja, która rzuciła mnie w osłupienie. Usłyszałam niezwykłe zdanie wypowiedziane przez teściową z takim naciskiem i pasją, iż potrzebowałam chwili, aby zrozumieć jego znaczenie. Nasze relacje z nią zawsze były napięte, i wydaje się, iż nigdy nie udało nam się znaleźć wspólnego języka. Teściowa nigdy nie nazywała mnie “córką” i choćby w swoim telefonie zapisywała mnie po nazwisku, zostawiając moje panieńskie.

Gdy nadszedł czas wyboru imienia dla naszej przyszłej córki, mój mąż, zadziwiająco, nie wykazywał szczególnego zainteresowania tą kwestią. Wydawało się, iż było mu obojętne, jakie imię wybierzemy, i zaproponował, abym sama podjęła decyzję. Jednakże, zbliżając się do daty porodu, teściowa zaczęła aktywnie wtrącać się i wyrażać swoje zdanie. Gdy dowiedziała się, jakie imię chcę nadać naszej córce, zaczęła protestować, twierdząc, iż to żydowskie imię. Następnie zaproponowała imię Tatiana.

Podchodziłam do wyboru imienia bardzo starannie, dbając o to, aby doskonale pasowało do nazwiska i imienia po ojcu. Ważne było dla mnie, aby uniknąć imienia, które mogłoby wywołać u mnie negatywne skojarzenia. Pomimo protestów teściowej, zdecydowaliśmy nazwać naszą córkę tak, jak chcieliśmy my. Mój mąż choćby wymyślił dla niej przezwisko i rzadko nazywa ją po imieniu. Teściowa jednak kontynuowała zwracanie się do niej jako “dziewczynka”, ignorując naszą decyzję.

Później, gdy zaszłam w ciążę po raz drugi, teściowa ponownie postanowiła ingerować w wybór imienia. Oświadczyła mi, iż muszę nazwać dziecko tak, jak ona chce, nie biorąc pod uwagę mojego stanu na wczesnym etapie ciąży. Byłam zajęta pracą i innymi ważnymi sprawami i nie chciałam zajmować się jej żądaniami.

Rozważałam możliwość nazwania dziewczynki imieniem, które przypadkowo zgadzało się z imieniem siostry teściowej, ale nie przywiązywałam do tego większej wagi. Gdy teściowa dowiedziała się o moim zamiarze, choćby groziła, iż naszemu dziecku zostanie wyrządzona nieodwracalna krzywda.

Osobiście nie interesowały mnie szczegóły życia krewnych i nie sądziłam, iż imiona mają jakikolwiek wpływ na los. Na świecie istnieje wiele osób o tych samych imionach, co nie czyni ich życia identycznymi. Uważałam, iż rodzice powinni mieć prawo do swobodnego wyboru imienia dla swoich dzieci, a nikt inny nie powinien się w to wtrącać.

Nie rozumiałam, jak mój wybór imienia dla córki mógł tak urazić teściową, i nie zamierzałam jej ustępować. Ostatecznie wierzyłam, iż rodzice powinni mieć absolutne prawo do ostatecznej decyzji dotyczącej imienia swojego dziecka i żadne groźby czy ultimatum nie powinny tego prawa naruszać. Czy zgadzasz się ze mną?

Idź do oryginalnego materiału