Kartka z lodówki robi furorę w sieci. Ten błąd popełnia wielu z nas, a potem jest płacz

mamadu.pl 1 rok temu
Zdjęcie: Ta kartka to absolutny hit! fot. fot. Mike Jones/pexels, Facebook @HealthyMummy


Udostępnione na Facebooku zdjęcie wnętrza lodówki, w ciągu doby zebrało ponad 4 tys. polubień. I trudno się dziwić, gdyż patrząc na tę fotografię, można sobie uświadomić, iż ten powszechny problem dotyczy najpewniej także ciebie.


Nazwałabym to syndromem rodzica. Zanim zostałam mamą, absolutnie nigdy nie miałam takiego "problemu". Jednak pojawienie się dziecka wywraca do góry nogami życie, także pod względem żywienia. Skupiając się na zdrowych i zbilansowanych posiłkach dla naszych pociech, często zapominamy o sobie, wchodząc w "tryb skubacza" i "dojadacza resztek".

Gdy zobaczyłam w sieci zdjęcie kartki zawieszonej w lodówce z napisem: "STOP!!! Napij się wody. Jesteś znudzony, a nie głodny... Idź na spacer", od razu pomyślałam: dlaczego ja na to nie wpadłam! Podobny zachwyt pod postem wyraziło kilkaset osób, które dokładnie wiedzą, w czym rzecz.

Niebezpieczny moment


Popołudnie to najgorszy moment. Gdy wracamy do domu i nieco zwalniamy tempo, nagle zaczynamy czuć głód. To niestety sprzyja bezmyślnemu podjadaniu. Jednak zamiast konkretnego posiłku, gros rodziców sięga wtedy po tzw. skubacze, kabanosy i resztki z dziecięcej śniadaniówki, czy cokolwiek, co znajdą w lodówce, czy szafce z przekąskami. Czy wiesz, iż w ten sposób możesz nieświadomie przyjmować setki kalorii? Co gorsza, możesz choćby nie zdawać sobie sprawy, iż to robisz!


Sama to przerabiałam. Gdy zauważyłam, iż moje żywienie jest chaotyczne i niezdrowe, postanowiłam to uporządkować (wtedy nie chodziło o odchudzanie, a o zdrowe nawyki, choć ostatecznie parę kilogramów ubyło;)). Jakież było moje zdziwienie, gdy odkryłam, iż to waśnie popołudnie było dla mnie najgorsze.

Byłam święcie przekonana, iż po obiedzie w pracy jem dopiero wieczorem kolację z mężem. Gdy zaczęłam baczniej zwracać uwagę na to, co robię, okazało się, iż po południu jem i to nieustannie. Ponieważ nigdy nie był to konkretny posiłek konsumowany przy stole, totalnie tego nie rejestrowałam. Podstawą mojego popołudniowego żywienia były resztki po dzieciach i ciągłe "próbowanie" obiadu z garnka stojącego na blacie.

Po prostu coś zjedz


Tryb rodzicielskiego życia mocno sprzyja popołudniowemu podjadaniu, warto podejść do tematu świadomie i przyjrzeć się swojemu żywieniu. Skoro jesteś głodna, to może obiad był zbyt mały lub źle zbilansowany. Postaraj się wybierać produkty, które dają uczucie sytości na dłużej. Możesz także po prostu zjeść zdrowy podwieczorek. Gdy będziesz najedzona, łatwiej będzie ci się oprzeć podjadaniu.

Kartka, która zrobiła furorę w sieci, przemawia do mnie na maksa. W pewnym momencie zaczęłam się łapać na tym, iż zaglądam do lodówki i sięgam po cokolwiek nie dlatego, iż jestem głodna... a robię to totalnie odruchowo. Aż żałuję, iż sama takiej kartki nie umieściłam w swojej lodówce!

Jak sobie pomóc?


Zrób przegląd lodówki i nie kupuj rzeczy, które można łatwo skubać, np. kabanosy, batoniki. Zamiast tego wybierz owoce, warzywa np. marchewkę, kalarepę, czy orzechy, które, będziesz mogła zjeść w zastępstwie. Mnie na początku bardzo pomogły batony musli, ale warto przyjrzeć się składowi lub zrobić własne.


Jeśli przygotowujesz obiad, od razu pakuj go w pudełka lunchowe do pracy lub inne pojemniki. Takie zamknięte porcje mniej kuszą niż garnek na kuchennym blacie (to zadziwiające, ile razy można próbować to samo danie).


Zgaś TV podczas posiłków i wprowadź zasadę oglądania filmów bez przekąsek. To naukowo udowodnione, iż skupieni na ekranie ignorujemy sygnały naszego organizmu, iż już jesteśmy najedzeni.


Tak jak pisałam, podjadanie to nawyk, którego ciężko się pozbyć, bo często po prostu się go nie zauważa. jeżeli zaczynasz kręcić się koło lodówki, napij się wody lub idź poskładać pranie i zajmij czymś ręce, by nie ulec pokusie. Alternatywnie, po odebraniu dzieci przejdź się z nimi do parku lub na plac zabaw i spędź popołudnie poza domem, aby cię nie kusiło.


A kartka w lodówce? Myślę, iż od tego w ogóle warto zacząć! ;)


Idź do oryginalnego materiału