Kolczyki u niemowlaka rażą, ale pozwalacie na tatuaż nastolatkowi. Rodzicom brak logiki

mamadu.pl 1 tydzień temu
Tatuaże i kolczyki u niepełnoletnich mogą być wyrazem indywidualizmu lub pochopną decyzją, której później niektórzy żałują. W sieci rozgorzała dyskusja na temat granicy wieku takich zabiegów jak tatuowanie czy przekłuwanie – jedni uważają, iż powinny być dostępne wyłącznie dla dorosłych, inni twierdzą, iż nie ma w tym nic złego, jeżeli nastolatek podejmuje świadomą decyzję.


Element rdzennej kultury


Tatuaże u osób niepełnoletnich przez cały czas są tematem, który wywołuje wiele emocji. Do podobnych dyskusji i skrajnych stanowisk dochodzi również podczas dyskusji o kolczykach u małych dzieci. W niektórych społeczeństwach, np. w krajach Ameryki Południowej, niektórych obszarach Afryki, a choćby w Hiszpanii czy w Indiach do piercingu uszu dochodzi już w pierwszych tygodniach życia dziecka, bo to element ich kultury. Do tej grupy na pewno nie należy Polska.

Większość salonów tatuażu w naszym kraju obsługuje klientów pełnoletnich i tylko część daje możliwość tatuażu np. u 16-letnich osób w obecności rodzica/opiekuna, który wyrazi pisemną zgodę na tatuaż. W przypadku przekłuwania uszu jest mniej rygorystycznie – wiele salonów kosmetycznych oferuje klientom przekłuwanie uszu choćby małym dzieciom.

I choć wiele miejsc zaznacza, iż dziecko musi mieć co najmniej 8 lat (by jego decyzja o piercingu była w miarę świadoma), profesjonalni piercerzy często apelują, by nie decydować się na przekłuwanie uszu dzieciom. Teraz w portalu Threads jedna z użytkowniczek zainicjowała dyskusję o robieniu tatuaży i przekłuwaniu uszu i dzieci i młodzieży poniżej 18. roku życia.

Tatuaże i kolczyki tylko dla pełnoletnich


"Ogólnie jestem przeciwniczką radykalizmów, ale są wyjątki [...] piercing i tatuaże powinny być dozwolone od 18 r.ż. To trwała i bolesna modyfikacja ciała. I nie docierają do mnie argumenty, iż niektóre 15-latki są bardziej dojrzałe od dorosłych. Dojrzałość to m.in. świadomość, iż na niektóre rzeczy trzeba poczekać. Zwłaszcza jeżeli i tak są potem na całe życie" – zauważa kobieta o nicku piwniczakparadise.

To stanowisko osoby, która mówi z perspektywy dorosłego, który dojrzał do decyzji o tatuażu czy przekłuciu jakiejś części ciała. W przypadku nastolatków (czy dzieci) najczęściej chęć posiadania kolczyków czy tatuażu jest podyktowana emocjami. Nie wszyscy, ale jednak wielu nastolatków decyduje się na tatuaże (o ile zgodę na nie wyrażą rodzice), by czuć się dojrzalej, zyskać uznanie rówieśników i poprawić sobie samoocenę.

Jeśli chodzi o przekłuwanie uszu i innych części ciała, jest trochę inaczej, bo u nastolatków w Polsce piercing bardziej traktuje się jako ozdabianie ciała i wyrażanie swojego stylu, a nie okaleczanie (jak czasami przez cały czas się mówi o tatuażach). Sama mam mocno mieszane uczucia, bo mam zarówno tatuaże, jak i kolczyki w uszach. Te drugie bardzo chciałam mieć jako dziecko, więc gdy sama o nie poprosiłam, moi rodzice zgodzili się na nie.

Tatuaże i piercing to nie to samo?


Będąc nastolatką, marzyłam o tatuażach, ale dziś z perspektywy osoby dorosłej uważam, iż dobrze, iż większość salonów robi je wyłącznie osobom pełnoletnim. Ile z nas podjęło wiele błędnych decyzji pod wpływem emocji i hormonów, mając 15 lat? Ja na pewno wiele i dziś pewnie takie tatuaże musiałabym usuwać laserowo. Ktoś może powiedzieć, iż takie błędy to część życia, iż uczą nas, żeby nie popełniać ich ponownie. Być może. Mnie cieszy fakt, iż dzięki wcześniejszemu zakazowi udało mi się ich uniknąć.

W przypadku kolczyków nie uważam, żeby zakazywanie ich aż do 18. roku życia było potrzebne. Oczywiście jestem przeciwna przekłuwaniu uszu maluchom, które zupełnie nie rozumieją zabiegu, któremu są poddawane tylko ze względów estetycznych. Dla wielu osób w naszej kulturze kolczyki jednak są bardziej naturalne niż tatuaże. Sama jestem zdania, iż chyba można piercing wykonywać dzieciom wcześniej – oczywiście nie niemowlakom, ale jeżeli 15-latka chce kolczyki, to czemu jej ich zabraniać?

Podobnego zdania jest wielu komentujących. Oto kilka przykładów:


"Zgadzam się, ale uważam, iż są wyjątki – chociażby zwyczajne kolczyki w uszach są okej, niezależnie od wieku".

"Dziecko powinno mieć to minimum 7 lat, żeby ogarnąć, co się dzieje i jak przy tym się zachowywać".

"Akurat uważam, iż jak tatuaże faktycznie nie powinny być w żadnym wypadku wykonywane u osób niepełnoletnich, tak z kolczykami się nie zgodzę. Wcale nie są aż tak bolesne, poza tym większość przekłuć po wyjęciu biżuterii choćby nie pozostawia po sobie żadnego śladu, ewentualnie ślad jest na tyle niewidoczny, iż trzeba się mocno przyjrzeć, żeby zauważyć dziurkę".

"100 proc. zgody! Jak widzę, co chciałam sobie wytatuować w gimnazjum, to dziękuję losowi, iż nie było takiej opcji".

Idź do oryginalnego materiału