Komunia to nie okazja, by okraść dziecko. Matka: "8-latka i kilka tysięcy to ryzyko"

mamadu.pl 10 godzin temu
Zabieranie dzieciom pieniędzy z komunii to niestety częsta praktyka, ale nie wszyscy się na to decydują. Jedni uważają, iż to ich prawo, bo przecież pieniądze powinny być w rękach rodziców, inni z kolei twierdzą, iż to bezwzględne okradanie dziecka, które powinno mieć możliwość decydowania o swoich prezentach. A jaki wy macie do tego stosunek?


Komunia, pieniądze i rodzicielskie decyzje...

Ostatnio natrafiłam na interesujący wątek na Threadsie, w którym poruszono temat zabierania dzieciom pieniędzy z komunii.

Jedna z użytkowniczek napisała: "Nigdy nie zabrałam moim dzieciom żadnych pieniędzy, które dostały z jakiejś tam okazji (chrzest, komunia, urodziny itp.) lub całkowicie bez niej. Z bardzo prostego powodu. Nie jestem złodziejem".

Te słowa wywołały burzliwą dyskusję, zwłaszcza iż temat ten zyskuje na aktualności przed nadchodzącymi komuniami. W komentarzach pojawiło się wiele różnych punktów widzenia. Oto niektóre z nich.

"Nie trzeba być złodziejem, można to zainwestować"


Jedna z komentujących osób napisała:


"Nie trzeba być złodziejem. Można te pieniądze zainwestować po prostu lepiej. Ja mojej z tych pieniędzy ogarnęłam aparat ortodontyczny. Jakoś tak uważam, iż 8-latka i kilka tysięcy do rozdysponowania we własnym zakresie, to ryzykowne".

Z jej punktu widzenia, lepiej jest przeznaczyć pieniądze na coś, co przyniesie realną korzyść dziecku, zamiast pozwalać mu samodzielnie podejmować decyzje w kwestii tak dużej sumy pieniędzy.

"Pieniądze dziecka na jego potrzeby"


Zdaniem kolejnej z osób, o ile pieniądze są przeznaczone na rzeczy, które służą dziecku, nie ma w tym nic złego, choćby jeżeli to oznacza, iż rodzice zarządzają pieniędzmi w jego imieniu.

"A ja wydaję pieniądze dziecka – ale na jego potrzeby. Lepszy fotelik samochodowy, deska snowboardowa, lekcje z instruktorem, rower... Zresztą sami darczyńcy często podkreślają, iż dają kasę, po to, żeby uzbierać od kilku osób i kupić 'coś większego'. Nie – nie czuję się złodziejem. Mogłabym kupić mu sama rower. Ale wtedy nie zrobiłabym mu imprezy urodzinowej, chrzcin czy tam czegoś...".

"Pieniądze z komunii? Po prostu lepiej poczekać"


"I to się szanuje, aczkolwiek jeżeli chodzi o chrzest czy komunie, to przechowałabym te pieniądze do czasu, aż będą na tyle duże, żeby wiedziały, co zrobić z tak ogromną kwotą" – napisała jedna z użytkowniczek.

Jej zdaniem, dziecko nie ma wystarczającej dojrzałości, by odpowiedzialnie zarządzać tak dużą sumą pieniędzy, dlatego lepiej byłoby poczekać, aż będzie starsze.

Kolejna osoba napisała:


"Jeśli dziecko chce rower, wpływa jakaś kasa i za te pieniądze kupujesz rower, to jest to wydanie pieniędzy z wolą dziecka".

"Ja również nie zabieram dzieciom pieniędzy. Jeszcze im dokładam co miesiąc. Z komunii kasę sami przeznaczyli, na co chcieli. Imprezę i catering sponsorowaliśmy my, rodzice. Jeszcze z tej okazji im duże telewizory kupiliśmy. Mają swoje konta, kieszonkowe dostają co miesiąc, i kupujemy im adekwatnie wszystko, co im trzeba, od ubrań po opłacanie wyjazdów itp., żeby nie musieli tracić swojej kasy i mieli po prostu dla siebie. Nie rozumiem, dlaczego rodzice zabierają dzieciom kasę" – odpowiedziała inna osoba.

"Czasami pożyczam od dzieci"


"Ja czasami pożyczę, jak potrzebuję gotówki, a nie mam" – napisała kolejna internautka.

Choć jest to dość kontrowersyjna opinia, pokazuje, iż niektórzy traktują pieniądze dziecięce bardziej elastycznie, traktując je jak środki, które można pożyczyć w razie potrzeby.

Co ja o tym sądzę?


W kwestii zabierania dzieciom pieniędzy z komunii mam dość jednoznaczne zdanie – nie jestem zwolenniczką traktowania tych pieniędzy jak coś, co należy do rodziców. Choć rozumiem argumenty, iż dziecko może nie być jeszcze gotowe na zarządzanie tak dużą sumą, uważam, iż najlepiej poczekać, aż będzie ono w stanie samo podjąć decyzję, co chce z tymi pieniędzmi zrobić.

Pieniądze z komunii to prezent, który ma być dla dziecka, i to ono powinno mieć prawo do decydowania, co z nimi zrobić, choć oczywiście pod odpowiednim nadzorem...

Idź do oryginalnego materiału