Koszmar osunięcia się ziemi w Waszyngtonie — Zdesperowany szczekanie prowadzi ratowników do cudu: K9 'Ranger’ przeszukuje błoto i ratuje żywą dziewczynkę po 18 godzinach

twojacena.pl 2 tygodni temu

**Katastrofa w Waszyngtonie Deszczowe Szaleństwo i Cudowne Ocalenie: Pies 'Ranger Wykopał Dziewczynkę Żywą po 18 Godzinach**
**Poznajcie Rangera Czteronożnego Bohatera, Który Nie Poddawał Się**
Ranger, 5-letni belgijski malinois z lokalnej jednostki K9 Search & Rescue, był szkolony do akcji ratunkowych. Ale to, co zrobił tamtego dnia, przerosło wszelkie oczekiwania.
Nagle się zatrzymał. Zesztywniał, a potem zaczął szczekać i kopać, jakby od tego zależało jego życie relacjonował przewodnik psa, oficer Miguel Ortega.
Ratownicy natychmiast skupili się na miejscu wskazanym przez Rangera. Już po 20 minutach odkryli pod ziemią niewielką szczelinę z powietrzem, w której Emily wciąż oddychała, wtulona w przemokniętą przytulankę.
Oddychała tak płytko, iż choćby nasze czujniki tego nie wychwyciły mówili lekarze.
Dziewczynka cierpiała na silne odwodnienie, niedotlenienie i hipotermię jej temperatura spadła do 32°C.
Gdyby Ranger nie zaalarmował nas w porę, nie przeżyłaby choćby godziny stwierdziła dr Natalie Meyer, specjalistka od urazów dziecięcych.
**Ranny, Ale Niezłomny Cicha Odwaga Rangera**
Pies odniósł rany łap i stracił pazury, ryjąc w ostrym gruzie, ale nie ustąpił. Gdy wynoszono Emily z błota, Ranger kulejąc, szedł za nią, wciąż merdając ogonem.
Kiedy dziewczynka ocknęła się w szpitalu, jej pierwsze słowa brzmiały:
Pies szczekał, żeby mnie obudzić
**Internauci Wzruszeni: Usłyszał To, Czego Nie Złapały Maszyny**
W ciągu kilku godzin hashtagi #RescueRanger, #EmilyAndRanger i #HeroDog stały się popularne na całym świecie.
Wiralem stała się ilustracja przedstawiająca Rangera stojącego nad pęknięciem w błocie w kształcie serca.
Zbiórka na rzecz jednostki K9 w Snohomish zebrała 500 000 dolarów w 36 godzin.
Gdy zawiodła technologia, instynkt ocalił życie napisał jeden z użytkowników.
Ten pies zasługuje na pomnik.
**Miasto Ogłasza Dzień Rangera**
Burmistrz Snohomish zapowiedział, iż 15 sierpnia będzie oficjalnie obchodzony jako Dzień Rangera, by uczcić odwagę, lojalność i ciche cuda, które zwierzęta czynią dla ludzi.
**Zamyślenie: Niektóre Cuda Nie Spadają Z Nieba Przychodzą Na Czterech Łapach**
Żaden dron jej nie wykrył. Żaden ludzki głos do niej nie dotarł.
Ale jeden pies usłyszał coś, czego inni nie mogli, i postanowił nie rezygnować.
Dzięki temu pewna dziewczynka będzie mogła dorastać, mając historię do opowiedzenia i bohatera do zapamiętania.
Ranger nie uratował tylko Emily. Uratował nadzieję.
——
**Instynkt Psa Zadał Cios: Nagle Rzucił Się Z Dala, Zasłaniając Twarz Właścicielki To, Co Zobaczył, Wszystkich Zszokowało!**
To był zwykły popołudniowy spacer w spokojnej dzielnicy, gdy słońce leniwie wisiało na niebie, a lekki wiatr szeleścił liśćmi na chodnikach. Sarah Thompson, 34-letnia nauczycielka, wracała z zakupów, niosąc torbę z warzywami. Kilka kroków przed nią szedł jej wierny golden retriever, Max, merdając ogonem. Sarah uśmiechała się, nieświadoma, iż za chwilę spokój zamieni się w chaos.
Max zawsze był czujny. Tego dnia, gdy Sarah zatrzymała się pod dębem, by sprawdzić telefon, jego uszy drgnęły. Usłyszał dziwny skrzyp niezwykły jak na szum gałęzi. Spojrzał w górę i zobaczył: ogromna, spróchniała gałąź, obciążona deszczem, właśnie pękała.
Bez wahania Max ruszył do przodu, drapiąc pazurami po chodniku. Sarah, zaskoczona, ledwo zdążyła się odwrócić, gdy pies skoczył przed nią, szczekając gwałtownie. Szarpnął ją za nogę, próbując odciągnąć.
Co się dzieje, Max? zapytała zdezorientowana, cofając się o krok. Wtedy pies chwycił jej kurtkę zębami i mocno pociągnął tuż przed tym, jak gałąź z hukiem runęła dokładnie tam, gdzie stała.
Sąsiedzi przybiegli, oszołomieni. To mogło cię zabić! krzyknął jeden z mężczyzn, patrząc na roztrzaskane drewno.
Sarah, wciąż drżąca, przytuliła Maxa. Uratowałeś mi życie wyszeptała.
Świadkowie nie mogli przestać opowiadać o tym, jak Max dostrzegł zagrożenie i zareagował w sekundy. To nie było zwykłe szczekanie on wiedział, co robi mówił jeden z sąsiadów.
Wieść rozeszła się szybko. Zdjęcia Maxa stojącego obok gałęzi obiegły sieć, a ludzie nazywali go bohaterem.
Sarah przyznała później: Bez Maxa nie byłabym tu, by o tym mówić. On jest rodziną i udowodnił to w najbardziej niesamowity sposób.
Eksperci zwrócili uwagę, iż psy często wyczuwają niebezpieczeństwo wcześniej niż ludzie. Max udowodnił to, działając instynktownie i determinacyjnie.
Tej nocy Sarah głaskała Maxa, powtarzając w myślach tamtą chwilę. Dostaniesz dodatkowe smaczki do końca życia obiecała.
Gałąź sprzątnięto, ale pamięć o złotym retrieverze, który rzucił się w niebezpieczeństwo, by ocalić ukochaną osobę, pozostanie. Max stał się symbolem lojalności i heroizmu nie tylko dla Sarah, ale dla wszystkich, którzy usłyszeli tę historię.

Idź do oryginalnego materiału