Od śmierci ojca Zosia stała się tylko cieniem we własnym domu – tolerowana, ale nigdy naprawdę przyjmowana sercem. Macocha, Elżbieta, była zimna i wyrachowana, skupiona na pozorach i swoim statusie społecznym. Chociaż odziedziczyła wszystko po zmarłym mężu, nie mogła znieść, iż Zosia – ciepła, pełna wdzięku i cicho podziwiana przez wielu – wciąż mieszka pod […]