Matka chłopca wilkołaka martwi się, iż sama wywołała chorobę syna. Obwinia się za ciążowe zachcianki

gazeta.pl 1 rok temu
Zdjęcie: Screen z TikToka @joysparkleshine - Joy


Co jest przyczyną narodzin dziecka pokrytego nadmiernym owłosieniem? Geny? Problemy z hormonami? Ta mama uważa, iż sama wywołała chorobę syna przez zachcianki ciążowe. A konkretnie jedną z nich. Jaką? Możecie być naprawdę zaskoczeni.
Jaren Gamongan ma dwa lata i urodził się w filipińskiej prowincji Apayao. Na świat przyszedł z bardzo nietuzinkową urodą - niezwykle bujną, czarną czupryną na głowie i nie tylko. Włosy pokrywają bowiem również twarz, szyję, ramiona i plecy chłopca, który cierpi na hipertrichozę, zwaną również syndromem wilkołaka. Jak podaje serwis Dailymail.co.uk, ta choroba jest bardzo rzadka, szacuje się, iż występuje u jednej osoby na milion. Co ją powoduje? Mama dwuletniego Jarena uważa, iż zawiniła ona sama, jeszcze będąc w ciąży. A ściślej rzecz biorąc, to, co wówczas zjadła.

REKLAMA







Zobacz wideo
Choroba bostońska u dziecka - jak ją rozpoznać i leczyć?



Dwuletni Jaren cierpi na hipertrichozę. Mama chłopca uważa, iż to jej wina
Alma, matka w tej chwili dwuletniego Jarena, ma jeszcze dwoje dzieci, które urodziły się zupełnie zdrowe. Stąd uznała, iż choroba chłopca to jej wina, bo będąc z nim w ciąży, zjadła… dzikiego kota. Jak przyznała, smażony w ziołach kot był potrawą, na którą miała wówczas niepohamowaną ochotę. To jej zdaniem spowodowało obłożenie dziecka klątwą. Co gorsza, mieszkańcy wioski, z której pochodzi Alma, również uważali, iż to klątwa jest powodem choroby Jarena.







Na szczęście w końcu kobieta zabrała chłopca do lekarza, gdzie dowiedziała się, iż jej dieta, choć dość oryginalna, nie ma nic wspólnego z nadmiernym owłosieniem u malucha. Hipertrichoza jest bowiem chorobą genetyczną, której przyczyny wciąż nie są znane.


Hipertrichoza to nie efekt klątwy. To rzadka choroba genetyczna
Jak już wspomnieliśmy, hipertrichoza, czyli syndrom wilkołaka, jest rzadką chorobą genetyczną. Głównym objawem jest nadmierne owłosienie, które może wystąpić zarówno na całym ciele, jak i tylko na niektórych częściach. Innymi objawami tego schorzenia są (za serwisem Medonet.pl):

duża głowa z szerokim i płaskim nosem,
usta wysunięte do przodu,
przerośnięte dziąsła,
nieprawidłowości w uzębieniu, np. dodatkowe zęby.

A jak leczyć hipertrichozę? Niestety nie ma na to lekarstwa, jedynym rozwiązaniem jest depilacja (golenie) skóry (najlepsze efekty daje laserowa) bądź stosowanie preparatów, które hamują wzrost włosów, np. eflornityny w postaci kremu. Poza tym osoby zmagające się z hipertrichozą potrzebują też wsparcia psychicznego, ponieważ jest im trudno ze względu na nietypowy wygląd.
Idź do oryginalnego materiału