Matka niemowlaka: Wpadasz, aby potrzymać dziecko. To nie pomoc. Wolałabym co innego

gazeta.pl 7 godzin temu
Jedna z użytkowniczek Reddita podzieliła się z internautami swoją historią. Kobieta niedawno urodziła i liczyła na wsparcie teściowej. Problem polega na tym, iż jej wizyty są czysto towarzyskie i a świeżo upieczona matka nie otrzymuje realnej pomocy.
Czas połogu to okres intensywnej regeneracji po porodzie. Występuje niezależnie od tego, czy poród odbył się w sposób naturalny, czy wymagane było cesarskie cięcie. W związku z bardzo dużymi zmianami, które zachodzą w organizmie, jest to nierzadko dla kobiety trudny i wymagający okres. Z jednej strony jest dziecko wymagające uwagi, z drugiej matka potrzebująca, której potrzebami też trzeba się zaopiekować. Jest to także czas, kiedy bardzo często rodzina domaga się odwiedzin, chce poznać nowego członka rodziny, a przy tym wielu wydaje się, iż w ten sposób ulżą świeżo upieczonej matce. Niestety, tak nie zawsze się dzieje.


REKLAMA


Zobacz wideo Dominika opowiedziała o cesarskim cięciu. Nagle Marcin wypalił: "Jesteś stworzona do rodzenia dzieci"


Teściowa przychodzi do synowej jedynie potrzymać dziecko. "W ten sposób mi nie pomagasz"
Przykładem tego może być historia jednej z użytkowniczek Reddita. Teściowa odwiedziła ją zaledwie dwa dni po powrocie ze szpitala, żeby "pomóc synowej". Zachowanie matki męża jednak tylko bardzo zirytowało autorkę wpisu.


jeżeli idziesz do domu swojego syna, kiedy twoja synowa jest dwa dni po cesarskim cięciu, aby "pomóc" i jedyne, co robisz, to siedzisz na kanapie i trzymasz jej nowo narodzone dziecko, to nie jest pomoc


- podkreśliła autorka wpisu. Kobieta dodała, iż oczekiwała od teściowej minimum inicjatywy w kwestii realnej pomocy. Liczyła, iż przygotuje jej jedzenie na zapas albo zajmie się na tyle długo dzieckiem, aby matka mogła się zdrzemnąć. Niepotrzebnie seniorka zapowiadała szumnie "pomoc".
Świeżo upieczona mama potrzebuje pomocy
W sekcji komentarzy odezwały się inne mamy, które mają podobne doświadczenia. "To bardzo dobry zwyczaj, kiedy najbliżsi - choćby nie pytani - przyjdą i przyniosą coś do ciepłego jedzenia. Najlepiej posiłek, który można łatwo odgrzać. To mała rzecz a naprawdę wiele znaczy dla wyczerpanej matki" - podkreśliła jedna z kobiet.


Jak wesprzeć kobietę kilka dni po porodzie? To bardzo indywidualna i delikatna sprawa
W komentarzach pojawił się także głosy drugiej strony. Jedna z kobiet podkreśliła, iż docenia choćby taki drobny gest teściowej. "Może jestem jedyna, ale nie lubię, gdy ktoś wykonuje obowiązki domowe za mnie. Doceniam to, iż ktoś trzyma dziecko, a ja w tym czasie mogę coś zjeść, czy też odciągnąć pokarm lub trochę posprzątać" - czytamy we wpisie. Komentująca przyznała, iż każda matka jest inna i przede wszystkim powinna czuć się komfortowo. "Może po prostu mamy różne podejście i to jest w porządku. Patrzenie jak dziecko przekazywane jest z rąk do rąk, jak piłka jest trudne, szczególnie dla kruchej mamy, która na przykład boryka się z depresją poporodową. Matki mają prawo powiedzieć nie, choćby jeżeli jedynym argumentem jest to, iż nie czuje się komfortowo w danej sytuacji " - podsumowała autorka.
Idź do oryginalnego materiału