Matka piątoklasisty: Nie mamy już zadań z plastyki, makiet, zielników. Minął rok bez prac domowych

gazeta.pl 15 godzin temu
Zdjęcie: Shutterstock: Kostikova Natalia


Jak rodzice podchodzą do zakazu prac domowych? "Nie mamy dupo-zadań z plastyki, techniki, czy biologii (makieta, zielnik etc.) , młody ma czas na basen i szkołę językową" - stwierdziła jedna z matek.Niedawno pisaliśmy o tym, jak rodzice oceniają likwidację prac domowych: Mija rok bez prac domowych. Uczniowie się cieszą, rodzice mniej. "Bardziej minusy niż plusy". Zdania były bardzo podzielone, niektórzy otwarcie przyznawali, iż z powodu braku zadań do zrobienia po szkole ich dzieci się rozleniwiły i ciężko je zagonić do nauki. Nie wszyscy się z tym zgadzają. Pod opublikowanym w mediach społecznościowych artykułem pojawiło się sporo głosów, także od fanów nowego rozwiązania.
REKLAMA


5 klasa. Ja jestem zadowolona. Możemy bardziej się skupić na nauce do sprawdzianów, a zadania z matmy robimy z młodym i tak, bo choć pani zadaje nieobowiązkowo - to na każdym zebraniu podkreśla, jakie to dla nich ważne, żeby utrwalać wiadomości. Nie mamy "dupo-zadań" z plastyki, techniki, czy biologii (makieta, zielnik etc.), młody ma czas na basen i szkołę językową.- napisała jedna z matek. "Można przyswajać wiedzę i powtarzać ją bez prac domowych. Każdy uczeń może wtedy przeznaczyć ten czas na powtarzanie tego co potrzebuje, nie tego co zadał nauczyciel. jeżeli moje dziecko dobrze dodaje, to jaka korzyść będzie miało z pracy domowej z dodawania? Pozwala to zoptymalizować naukę. Motywacja jest problemem, jeżeli do tej pory dziecko było przyzwyczajone tylko do motywacji zewnętrznej. Robiło to czego nie lubiło tylko ze strachu przed kara/złą oceną. jeżeli dziecko lubiłoby naukę i miało świadomość własnej odpowiedzialności za swoją edukację, to powinno się to udać" - dodała inna.


Zobacz wideo


Ta szkoła jest warta 124 miliony. "Dajemy szanse każdemu, kto chce się u nas uczyć"


Jedna z internautek przyznała też, iż rozumie "że zbyt wiele zadań domowych to przeciążenie, ale nie rozumie ich całkowitej likwidacji". Jej zdaniem w ten sposób dziecko mogło przyswoić wiedzę i usystematyzować ją. Poza tym miała to być forma motywacji do nauki. "Zadania domowe (przy odpowiedniej ilości) wbrew pozorom pomagały nie tylko przyswoić wiedzę, ale też uczyły obowiązku, odpowiedzialności za własne czyny i ponoszenia konsekwencji. Czekam z niecierpliwością na zmianę przepisów" - napisała.Rodzice przyznają: Z tymi pracami domowymi to różnie bywaZapytaliśmy rodziców, co sądzą o braku prac domowych. Część otwarcie przyznała, iż "prace były i przez cały czas są, a cały zakaz jest fikcją".Mam znajomych, rodzinę, których dzieci chodzą do różnych szkół. I choćby ostatnio rozmawialiśmy o tym, iż u wszystkich są zadawane prace domowe i to czasem więcej niż wcześniej. Śmiejemy się, iż są to "nieobowiązkowe zadania, które koniecznie trzeba zrobić"- powiedziała Patrycja. - Nie jestem przeciwniczką prac domowych, ale uważam, iż powinny być zadawane racjonalnie. Niestety u nas jest wpadnie z jednej skrajności w drugą - dodała.


Praca domowa (zdjęcie ilustracyjne) Piotr Kamionka/REPORTER / PIOTR KAMIONKA/REPORTER


Syn Weroniki chodzi do trzeciej klasy szkoły podstawowej. I jego nauczyciele faktycznie od kwietnia ubiegłego roku nie zadają prac domowych. - Bardzo mnie to cieszy, bo wcześniej często wracaliśmy z basenu, angielskiego czy piłki nożnej i kleiliśmy jakieś plakaty i inne rzeczy. Kiedyś śmialiśmy się z mężem z memów o rodzicach, którzy po nocach kasztanów szukali, do czasu, aż mąż nie chodził po krzakach, żeby zebrać dary jesieni. Nie uważam, żeby moje dziecko było też głupsze tylko dlatego, iż zamiast robić różne zadania w domu, robi je w szkole. Moim zdaniem to był dobry ruch, współcześnie wszystkie dzieciaki chodzą na różne zajęcia dodatkowe i odrabianie lekcji było serio problematyczne - wyjaśniła matka dziesięcioletniego Jasia. Z braku prac domowych cieszy się też Darek. - Sam pamiętam, jak nienawidziłem tych wszystkich zadań, które trzeba było po lekcjach robić. A nie oszukujmy się, nie biegałem po szkole na zajęcia dodatkowe, jak dzisiejsze dzieciaki. Mój syn też jest zadowolony, iż po szkole ma więcej czasu dla siebie. Czy uważam, iż brak prac domowych niekorzystnie wpływa na jego edukację? Absolutnie nie. Jak nauczyciel jest zaradny, to ogarnie wszystko w trakcie lekcji. Takie jest moje zdanie - podsumował.Od kiedy obowiązuje zakaz prac domowych?Zgodnie z rozporządzeniem resortu edukacji z dnia 22 marca 2024 roku w klasach I-III szkoły podstawowej nauczyciele nie nie mogą zadawać prac domowych. Wyjątkiem są zadania dotyczące motoryki małej, czyli ćwiczeń, które mają na celu rozwinąć ruchowe umiejętności dłoni. W starszych klasach prace domowe mogą być zadawane, jednak nauczyciel nie powinien ich oceniać. Zdaniem ministerki edukacja, dzięki temu rozwiązaniu uczniowie mają mieć "więcej czasu w utrwalanie wiedzy, przygotowanie się do sprawdzianów, czytanie książek, a także, co bardzo ważne, realizowanie swoich pasji i odpoczynek".
Idź do oryginalnego materiału