Mąż chce, żebyśmy zabrali jego mamę ze sobą na wakacje, ale wydaje mi się, iż to będzie najgorszy urlop

przytulnosc.pl 2 dni temu

Natalii marzyły się wakacje z całą rodziną już wiosną. Sama przeglądała internet w poszukiwaniu najlepszych miejsc na wypoczynek i planowała kupić kilka nowych strojów kąpielowych. Była już pewna, iż tego lata uda się na urlop, ale jej mąż myślał zupełnie inaczej. W końcu pokłócili się, bo Natalia choćby nie podejrzewała, iż będą musieli zabrać ze sobą teściową, z którą i tak nie ma najlepszych relacji.

Uważam, iż jeżeli leci się na wakacje nad morze z rodziną, to żadni dalsi krewni nie powinni w nich uczestniczyć, bo zwykle jadą mąż z żoną i dziećmi, a teściowej nie trzeba zabierać. Kilka tygodni temu zdecydowaliśmy, iż pojedziemy na wakacje do Turcji, bo mieliśmy choćby odłożone pieniądze. W moich myślach były już chwile, kiedy całą rodziną leżymy na plaży, pijemy zimne koktajle, a wieczorami spacerujemy po pięknych ulicach.

Może niektórzy pomyślą, iż to zbyt drogi urlop, ale już od trzech lat marzyłam o wyjeździe nad morze do innego kraju, więc od marca zaczęłam przygotowania do wakacji za granicą. Ostatni raz byliśmy nad morzem, kiedy nasze dzieci były jeszcze bardzo małe, dopiero zaczynały chodzić do przedszkola, a teraz trochę podrosły i uważam, iż znowu powinniśmy pojechać za granicę na wypoczynek.

Przez kilka miesięcy namawiałam męża, żebyśmy odłożyli trochę pieniędzy na wakacje, bo dzieci już podrosły i nie trzeba im tak dużo opieki. Znalazłam choćby hotel, w którym moglibyśmy spędzić dwa tygodnie i nie spodziewałam się, iż coś się zepsuje, bo miałam swoje marzenia. Mój mąż nagle oświadczył, iż w tym roku zabierzemy teściową na dwa tygodnie do Turcji, bo nigdy tam nie była i chce zobaczyć ten kraj. Byłam bardzo zmartwiona. Pamiętam, iż matka męża zawsze mną rządziła i kiedy przychodziła do nas w gości, nie miałam choćby kilku minut na odpoczynek. Wiedziałam, iż na urlopie też nie będę miała spokoju i teściowa będzie ciągle czegoś ode mnie wymagać.

Oczywiście, nie nienawidzimy się ze teściową, ale nie przepadam za jej towarzystwem i w ogóle za spotkaniami z nią. Chciałam przekonać męża, żeby jej nie brać, bo to były nasze rodzinne wakacje i nie zamierzaliśmy zabierać innych krewnych. Dla mojego męża bardzo ważne jest słuchać próśb matki i powiedział, iż jeżeli nie chcę, to mogę nie jechać.

Chciał zabrać teściową także dlatego, iż ostatnio byliśmy nad morzem z moją mamą, która pomagała nam z dziećmi, żebyśmy mogli więcej odpocząć. Teraz dzieci podrosły i nie potrzebują takiej pomocy. Moja mama wtedy choćby nie rzucała się w oczy, zwykle siedziała w pokoju z dziećmi, ale teściowa na pewno tak się nie zachowa i pewnie zmusi mnie do siedzenia w pokoju, a sama będzie odpoczywać nad morzem.

Z moją mamą podczas ostatnich wakacji nie pokłóciłam się ani razu z powodu dzieci, a mama znalazła choćby czas na własny odpoczynek, ale wiem na pewno, iż z teściową tak nie będzie. Matka męża choćby nie rozmawia z moimi dziećmi, więc raczej nie będzie nic wesołego na wakacjach. Pewnie dzieciom bardzo się nie spodoba, iż będzie z nami, i same będą chciały wracać do domu, bo teściowa ciągle za coś je karciła. Teściowej nigdy nie podobało się, iż dzieci płaczą i choćby mogła je za to bić.

Nie wiem teraz, jak będziemy odpoczywać, bo teściowa może mnie zmusić do sprzątania pokoju przez całe dni i pilnowania naszych rzeczy, żeby nikt ich w hotelu nie ukradł, bo zupełnie nie ufa personelowi i pewnie nie wpuści tam choćby sprzątaczki. Skoro mój mąż tak bardzo chce odpoczywać razem ze swoją matką, to lepiej, żebym została w naszym mieście i wydała pieniądze na bardziej potrzebne rzeczy, niż miała znosić ją przez dwa tygodnie.

Idź do oryginalnego materiału