"Mężczyzn nikt o to nie pyta". Z tego powodu wiele kobiet nie chce mieć dzieci

kobieta.gazeta.pl 8 godzin temu
Nasz artykuł na temat tego, jak panowanie mogliby wspierać kobiety w macierzyństwie, wzbudził spore zainteresowanie i wywołał zagorzałą dyskusję. Czytelniczki podzieliły się swoimi opiniami między innymi na temat tego, jakie problemy w tej kwestii stwarza system.
Wiele współczesnych kobiet boi się macierzyństwa. Wpływa na to między innymi brak wsparcia ze strony partnerów. Dlatego też, zdaniem autorki książek Ilony Kosteckiej, panowie powinni zacząć zmieniać swoje postawy, jeżeli zależy im na rodzicielstwie. W swoim poście napisała między innymi o: urlopach rodzicielskich, opiece nad dziećmi, gdy są chore, reagowaniu na żarty w stylu "miejsce kobiety jest w kuchni".


REKLAMA


Zobacz wideo Polacy o teściowej:


Mężczyzn nikt o to nie pyta
Jednak postawa wielu mężczyzn nie jest jedynym problemem, który zauważają kobiety. Jedna z czytelniczek zwróciła uwagę na istotną kwestię związaną z rynkiem pracy. "Młode dziewczyny na rozmowach o pracę słyszą pytania, czy są w związku i czy zamierzają mieć dzieci. Dla pracodawcy kobieta w ciąży to kula u nogi. Kobiety boją się utraty stabilności finansowej, bo teraz wynajem mieszkania zabiera często większość jednej pensji, dlatego nie chcą odpaść z rynku pracy na kilka lat. Mężczyzn nikt nie pyta, jak dadzą radę pogodzić pracę z wychowywaniem dziecka" - napisała.


W dyskusji odezwały się też kobiety, które są już matkami. "Nie zliczę, ile razy mi odmówili pracy, bo mam trójkę dzieci i zaraz na pewno pójdę na opiekę", "Mam trójkę dzieci, w tym jedno z orzeczeniem niepełnosprawności, z którym jeżdżę na terapię. Nie ma opcji, by ktoś mnie zatrudnił choćby na pół etatu, bo dla niego jestem niedyspozycyjna" - czytamy pod postem.


"Jakbym mogła nie pracować zawodowo..."
Część czytelniczek zwróciła także uwagę na sytuację finansową. "Ależ to bardzo proste tylko jakoś nikt nie pisze wprost: KASA. Jest kasa, są dzieci", "Aby mieć dzieci trzeba mieć mieszkanie i stabilizację finansową" - piszą.
Jedna z kobiet opisała też swoje doświadczenia związane z łączeniem pracy zawodowej z wychowaniem dzieci. "Jakbym mogła nie pracować zawodowo, to mogłabym mieć choćby pięcioro dzieci. O ile siedzenie w domu z dziećmi naprawdę było dla mnie wywczasem, o tyle konieczność pracy zawodowej na cały etat mnie wykańcza. Mąż niby ogarnia obowiązki domowe razem ze mną, dziećmi się zajmuje, ale i tak czuję się wykończona. Dlatego kobiety nie chcą mieć dzieci, bo nie dają rady jednocześnie pracować i być mamą" - napisała.
Idź do oryginalnego materiału