Miała być pomoc, a wyszło jak zwykle. Gdy babcia zaczyna decydować za rodziców

Dziadkowie mogą być ogromnym wsparciem w opiece nad dziećmi, ale tylko wtedy, gdy szanują granice młodych rodziców. W przeciwnym razie zamiast ulgi pojawia się frustracja i utrata pewności siebie.
Coraz więcej młodych rodziców walczy z nadopiekuńczymi dziadkami. Ich "dobre rady" i nieproszona pomoc potrafią podważyć autorytet rodziców i wprowadzić chaos w codzienność. Ewa Jankowska w rozmowie z Martą Majorczyk, pedagogiem i doradcą rodzinnym dla weekend.gazeta.pl opowiadają, jak próbowały poradzić sobie z emocjami oraz przywrócić kontrolę nad własnym rodzicielstwem.


REKLAMA


Zobacz wideo Beata Borucka: Polskie babcie i dziadkowie na tle Europy spędzają najwięcej czasu z wnukami


Telefony, łzy i nieproszona diagnoza. Kiedy babcia wie lepiej
Marta i jej mąż Krzysztof początkowo cieszyli się z pomocy mamy Krzysztofa. Z czasem jednak jej wsparcie zaczęło przybierać formę nieustannego nadzoru. Babcia ingerowała w karmienie, usypianie i leczenie dziecka. Przynosiła niechciane leki, chodziła sama do przychodni i zasypywała rodziców pytaniami. Choć kiedyś Marta była pewną siebie osobą, zaczęła wątpić w swoje decyzje. Czuła się oceniana i w potrzasku. Zamiast pomocy pojawił się stres i poczucie winy.
Przekraczanie granic i stare przekonania. Kiedy pomoc staje się presją
Z podobnym problemem zmagała się Magda, mama trzylatki. Drobne uwagi teściowej, np. o jedzeniu ogórków kiszonych podczas karmienia, wywoływały w niej tygodniowe frustracje. Różnice pokoleniowe i podejście "kiedyś to było lepiej" działały jak cichy sabotaż. Magda podkreśla, iż największe emocje budziły jednak kwestie bezpieczeństwa: niezapinanie pasów, udostępnianie dziecku przedmiotów mogących zagrażać zdrowiu. Granica została przekroczona wielokrotnie, aż w końcu musiała ją postawić zdecydowanie.


Granice da się postawić. I dziecko też je zauważy
Z czasem Magda zauważyła, iż warto odpuścić drobiazgi, by skupić się na tym, co naprawdę ważne. Relacja dziecka z dziadkami jest osobna i wartościowa, o ile nie zagraża zdrowiu czy emocjom. Czasem pomaga spokojna rozmowa, a niekiedy potrzeba asertywności i konkretów. Co ciekawe, dziś to jej córka przypomina babci, by zapinała pasy i robi to z dziecięcą szczerością, która bywa skuteczniejsza niż jakiekolwiek argumenty.
Korzystasz z pomocy dziadków przy opiece nad dzieckiem? Zapraszamy do udziału w sondzie oraz do komentowania.