Mój mąż ma trzech synów i… dwie żony. Niedawno dowiedziałam się, iż od 16 lat prowadzi podwójne życie. Teraz nie wiem, co zrobić – puścić go wolno czy udawać, iż nic nie wiem

przytulnosc.pl 1 dzień temu

Z Aleksandrem jesteśmy razem od 18 lat, chociaż sama nie wiem, dlaczego wciąż trwamy w tym małżeństwie. Nie pobraliśmy się z wielkiej miłości – byłam w ciąży, a on, na szczęście, okazał się na tyle przyzwoity, iż zaproponował ślub.

Tak przyszedł na świat nasz syn, Alek. Na początku trudno nam było się dogadać. Ciągle się sprzeczaliśmy, nie mogliśmy się „dotrzeć” i oboje myśleliśmy, iż popełniliśmy błąd. W pewnym momencie choćby postanowiliśmy się rozstać.

Alek miał wtedy trzy lata. Ale osobno byliśmy tylko trzy miesiące – bo okazało się, iż znowu jestem w ciąży. Los jakby próbował nas zatrzymać razem dla dobra dzieci. Aleksander wrócił do domu i postanowiliśmy zacząć od nowa – dla naszego synka i dla tego, który miał się urodzić.

Znajomi mówili mi, iż podczas tej przerwy mój mąż miał romans z jakąś kobietą. Zapytałam go wprost, czy to prawda. Zaprzeczył, a ja uwierzyłam.

Urodził się nasz drugi syn, Janek. Po narodzinach drugiego dziecka nasze życie się uspokoiło. Nie byliśmy już tacy młodzi i porywczy. Było coraz mniej pretensji, a więcej zrozumienia. Aleksander dużo pracował, ja zajmowałam się dziećmi.

Wydawało mi się, iż wszystko ułożyło się jak należy… Aż do przedwczoraj. Podeszła do mnie nieznajoma kobieta i powiedziała wprost, iż od 16 lat jest w związku z moim mężem. Że ma z nim dziecko i nie chce już dłużej sama wychowywać ich syna. Że jej chłopcu też potrzebny jest ojciec.

Nie mogłam w to uwierzyć. Przez tyle lat Aleksander nie dał mi żadnych powodów do podejrzeń. Kobieta jednak mówiła dalej – iż ma dość jego biegania między dwiema rodzinami. Że on niby nie potrafi nas zostawić, ale kocha ją i prosi, żebym go puściła wolno.

Nie pamiętam, jak wróciłam do domu. Tego wieczoru mąż przyszedł wcześniej niż zwykle. Wtedy dotarło do mnie, iż to nie były nadgodziny ani delegacje. To były spotkania z nią. Wszystkie sobotnie „awarie w pracy” – to też ona. Układanka nagle stała się jasna. Jaka ja byłam naiwna! Przez tyle lat nie zauważać oczywistego – iż mój mąż mnie zdradza, iż ma jeszcze jedno dziecko… Trzech synów i dwie rodziny. Byłam w szoku i nie wiedziałam, co dalej.

Nie potrafiłam nic powiedzieć Aleksandrowi. Nie wiedziałam jak zacząć tę rozmowę. Wszystko wydawało się takie oczywiste – każda inna kobieta już dawno by coś zauważyła, ale nie ja. Jak mogłam być tak ślepa?

Co teraz powinnam zrobić? Wezwać go na poważną rozmowę i kazać wybierać? Walczyć o niego? A może po prostu odejść i zostawić to za sobą?

Dowiedzieć się, iż twój mąż przez 16 lat prowadził podwójne życie, to jak dostać obuchem w głowę. Co jeszcze da się tu naprawić? Czy w ogóle można cokolwiek zmienić?

Idź do oryginalnego materiału