Dzieci nie mają czasu w nudę
Żyjemy w czasach, kiedy prawie każde dziecko, niezależnie od wieku, uczęszcza na co najmniej jedne dodatkowe zajęcia. Zamiast chwili na zabawę, spotkanie z kolegami czy po prostu spędzenie czasu z rodzicami, dzieci po lekcjach i przedszkolu biegną na korepetycje, treningi, warsztaty i zajęcia artystyczne. I choć te aktywności mają na celu rozwój, coraz częściej zaczynają przytłaczać dzieci. Dodatkowo ten natłok obowiązków łączy się z technologiami, które wkradają się w życie naszych dzieci na każdym kroku i powodują przeciążenie i przebodźcowanie.
Nie jest żadnym odkryciem, iż technologia jest dzisiaj obecna wszędzie. Dzieci, często już od przedszkola, potrafią obsługiwać urządzenia elektroniczne lepiej niż niektórzy dorośli. To ogromny atut, jeżeli chodzi o naukę nowych technologii i inwestowanie w swoją przyszłość. Wraz z technologiami przychodzi jednak przeciążenie i nadmiar bodźców, które dziecko musi przetrawić.
Dodatkowo uczniowie mają obowiązki w szkole: może młodsi nie muszą odrabiać prac domowych, ale zawsze trzeba przeczytać lekturę, nauczyć się na pamięć wiersza albo przygotować materiały do pracy plastycznej. Po szkole biegną na zajęcia dodatkowe, bo rodzice czują presję, by ich pociechy nie odstawały od rówieśników. W społeczeństwie panuje przekonanie, iż im więcej zajęć, tym lepsze przygotowanie do przyszłości, więcej umiejętności, szersze horyzonty.
Jednak mało kto zastanawia się, jakie konsekwencje może mieć ciągłe stawianie na rozwój i nauka nowych umiejętności. Gdzie w tym wszystkim jest czas na odpoczynek, kreatywność, spontaniczną zabawę czy po prostu na bycie dzieckiem?
Zajęcia mają być dodatkiem
Często zdarza się, iż dziecko chodzi z zajęć na zajęcia, nie mając czasu w chwilę wytchnienia. Z treningu piłki biegnie na angielski, kolejnego dnia po przedszkolu czy szkole ma basen, tańce i TUS-y. To zmusza je do życia w ciągłym biegu, w którym dom i szkoła to tylko kolejne etapy wyścigu. Zamiast cieszyć się dzieciństwem, dzieci stają się miniaturkami dorosłych i pędzą gdzieś ciągle niczym "korposzczury" obciążone obowiązkami.
Ostatnio natknęłam się na wpis w portalu Threads, który sprawił, iż zaczęłam się zastanawiać, jak to adekwatnie jest z tymi zajęciami dodatkowymi dla dzieci. Użytkowniczka o nicku twoja_stara_wwa napisała: "Niepopularna opinia? Uważam, iż zajęcia dodatkowe dla dzieci powinny być, jak sama nazwa mówi, dodatkiem do życia dziecka, a nie zastępstwem za czas spędzany z rodzicami".
Pomyślałam, iż to bardzo trafna uwaga. Zajęcia dodatkowe, które miały być źródłem euforii i pasji, zaczynają być kolejnym punktem na liście obowiązków. Coraz częściej zapominamy, iż dzieci również potrzebują czasu w bycie dziećmi. Na to, by pobawić się z rówieśnikami, poplotkować w parku, pojechać na rowerze. Potrzebują nudy, która sprawia, iż bardzo mocno rozwija się ich kreatywność.
Warto zadać sobie pytanie, czy warto zapisywać dziecko na każde możliwe zajęcia, nie dając mu przestrzeni na odpoczynek. I nie chodzi tu o rezygnację z edukacji czy rozwijania pasji – chodzi o znalezienie równowagi. Czas, który dziecko spędza z rodzicami, powinien być równie ważny, co czas spędzany na zajęciach. Na szczęście podobnego zdania jest większość rodziców, która postanowiła skomentować wpis kobiety. Okazało się, iż jej zdanie wcale nie jest "niepopularną opinią".
Inwestuj w rozwój, ale tez pozwól na nudę
Dziś mamy to szczęście, iż oferta dodatkowych zajęć choćby w mniejszych miastach i na wsiach jest dość szeroka. Nie ma problemu z dostępem do nich, ludzi też coraz częściej stać na to, by ich dziecko chodziło na 2-3 różnych zajęć dodatkowych. Choć mogą one rozwijać pasje, nie mogą zastępować dziecku czasu przeznaczonego na odpoczynek.
Chwile spędzane z rodziną, wspólne posiłki i rozmowy są fundamentem, który pozwala dzieciom rosnąć w zdrowym, wspierającym środowisku. I to nie tylko czas spędzony w gronie najbliższych, ale i przestrzeń do beztroskich chwil, kiedy dziecko może po prostu odpocząć i bawić się. jeżeli zabraknie tego, już kilkulatki będą się czuły wypalone, zmęczone i coraz bardziej zdezorientowane, bo – paradoksalnie – życie bez chwili wytchnienia to życie pozbawione radości.
Zamiast gonić za sukcesem i wynikiem, warto dać dzieciom przestrzeń na popełnianie błędów, na odpoczynek, na odkrywanie świata na własnych zasadach. W końcu dzieciństwo nie jest tylko czasem obowiązków, ale też czasem, który ma dawać radość, kreatywność i mnóstwo przestrzeni do samodzielnego odkrywania siebie.