Nauczycielka pokazała zadanie matematyczne rodem z podstawówki. Dorośli mają z nim problem

gazeta.pl 4 godzin temu
Zdjęcie: Fot. Aleksander Prugar / Agencja Wyborcza.pl / Instagram, screen: @ania_od_matmy


Szkoła stawia wyzwania przed uczniami, ale często także przed ich rodzicami. Nie raz i nie dwa się zdarzało, iż zadanie dla dzieci okazało się zbyt trudne dla dorosłych. Wbrew pozorom takie sytuacje nie występują wyłącznie w późniejszych etapach edukacji. To zadanie, które pokazała na swoim profilu na Instagramie "Ania od matmy", przyniosło wiele dyskusji. Jakie jest poprawne rozwiązanie?"Ania od matmy", popularna korepetytorka, co raz bierze na tapetę kontrowersyjne zadania szkolne i rozbiera je na czynniki pierwsze, przy okazji tłumacząc, co jest w nich nie tak. Tym razem pokazała w sieci zadanie matematyczne, które wzbudziło wiele emocji wśród internautów.
REKLAMA


Błąd w zadaniu jak nic!- napisała jedna z komentujących, która nie mogła znaleźć rozwiązanie zadania.


Zobacz wideo


Uczy matematyki na TikToku. "Uczniowie mówią mi, iż w 60 sekund uczą się więcej niż przez 45 minut lekcji w szkole"


Nietypowe zadanie matematyczne. choćby dorośli podają zły wynikAnia Żmuda zamieściła na Instagramie zdjęcie zadania matematycznego, które, choć najprawdopodobniej nie pojawiło się w szkolnym podręczniku, to śmiało mogłoby być na egzaminie z logiki, skoro choćby dorośli mają z nim problem. Korepetytorka przyznała, iż zaintrygowało ją polecenie i postanowiła rozwikłać zagadkę. Zdjęcie znalezione gdzieś w Internecie. Ktoś potrafi to wytłumaczyć po "ludzku" albo po "matematycznemu"?- napisała pod zdjęciem zadania na Instagramie. Jaka jest odpowiedź? Internauci sugerują, iż po prawej stronie może wyjść dowolna liczba i nie ma ona związku ze stanem początkowym, ponieważ po lewej stronie wydamy tyle pieniędzy, ile mieliśmy, a suma reszt, które zostały, może być dowolną liczbą. Prosta matematyka, biorąc to na logikę, wydatków nie sumujemy, tylko liczymy. Dorośli debatują: Można zwariować!Jedna z internautek żartobliwie przyznała, iż to błąd polonistyczny, bo "jeśli zostało więcej, niż się wydało, to zadanie powinna być sformowane w rodzaju męskim". Inni sugerowali, iż to zwyczajna pomyłka. Byli też tacy, którzy sugerowali, aby nie liczyć wydatków, bo w czasach inflacji, można zwariować. "Dziś przez panią nie zasnę, bo będę się zastanawiać"; "Przecież nie można sumować tego, co zostaje, 150 złotych jest częścią 300 złotych, tak samo jak 60 złotych, częścią 150 złotych. Fajna zagadka!" - czytamy.


O wypowiedź w sprawie feralnego zadania poprosiliśmy samą "Anię do matmy", jak tylko dostaniemy odpowiedź, zaktualizujemy artykuł. A wy, drodzy internauci, uważacie, iż zadanie jest błędnie sformułowane? A może sami ostatnio mieliście problem z rozwiązaniem zadania szkolnego? Dajcie znać w komentarzach lub napiszcie do mnie maila: magdalena.wrobel@grupagazeta.pl.
Idź do oryginalnego materiału